To, co stało się z kociakiem jest dla jego właścicieli zagadką. Co prawda ucierpiał trochę fizycznie, ale poza tym był cały i zdrowy! "Takie rzeczy się po prostu nie zdarzają! Koty nie powstają z grobu, do którego się ich kilka dni wcześniej chowało" powiedział sąsiad, który znalazł Barta. Również lekarze są zdziwieni zmartwychwstaniem kota. Po tym jak został potrącony przez samochód, Bart stracił przytomność, mocno krwawił, po czym (rzekomo) zmarł. W związku z powyższym, pogrążeni w żałobie właściciele postanowili pochować swojego ulubieńca. (adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push(); Obecnie Bart jest pod baczną opieką weterynarza, który leczy jego złamaną szczękę oraz uraz głowy. W wyniku wypadku kot stracił również jedno oko, jednak lekarze są dobrej myśli i wieszczą jego szybki powrót do zdrowia.