Wymyślono krem usuwający tatuaże - i podobno będzie bardzo tani!
19
Naukowiec Alec Falkenham z Uniwersytetu Halifax pracuje właśnie nad kremem, o którym mówi że pomoże w usuwaniu tatuaży.
Utrzymuje on, że proces usuwania tatuaży z pomocą owego kremu nie powoduje żadnych zapaleń - a wręcz im przeciwdziała.
Gdy porównamy krem z laserowym usuwaniem tatuażu, po którym występują poparzenia, blizny i wysypka, krem wychodzi o niebo na plus. W zasadzie nie powoduje on żadnych skutków ubocznych - powiedział Falkenham.
Aktualnie dostępny proces usuwania tatuażu wymaga wielokrotnych sesji laserem, a każda z nich sporo kosztuje - od ponad 200, aż do tysięcy złotych jednorazowo.
Krem Falkenhama wyszukuje makrofagi wypełnione tuszem. Wprowadza on nowe makrofagi, które "zjadają" te wypełnione tuszem, a następnie migrują do węzłów chłonnych.
Makrofagi to białe krwinki, które pożerają odpady komórkowe - jak tusz z tatuażu. Krem ten się jedynie nakłada na skórę - nie wstrzykuje się ani nie powoduje on zapalenia. Doprowadziło to do pytania jak bardzo efektywne jest korzystanie z kremu, w porównaniu do aktualnie możliwych opcji laserowych.
Jestem ciekaw jak krem przenika przez warstwy skóry i rozbija cząstki. Obecna wielkość cząstek jest zbyt duża, by makrofagi mogły je wchłonąć.- mówi dr. Nazanin Saedi, naukowiec i dyrektor Jefferson Laser Surgery and Cosmetic Dermatology, ośrodka zajmującego się operacjami i zabiegami kosmetycznymi z użyciem lasera. Nie jest on w żaden sposób zrzeszony z Falkenhamem i w ciągu ostatnich kilku lat przeprowadził wiele badań dotyczących skutecznego usuwania tatuaży.
Falkenham współpracuje ze swoją uczelnią w celu opatentowania swojej technologii i właśnie otrzymał dofinansowanie, które pozwoli mu dalej rozwijać swoje badania.
Formuła kremu dalej jest w fazie testów i rozwoju. Do tej pory był on testowany na wytatuowanych świńskich uszach.
Nie wiadomo wciąż jak wiele aplikacji kremu będzie potrzebnych, by całkowicie usunąć tatuaż.
Aplikacja kremu na tatuaż o powierzchni wielkości 10cm x 10cm kosztować będzie około 4,5$ - o niebo mniej niż obecnie dostępne rozwiązania. Podobno najlepiej działać będzie na tatuaże mające więcej niż 2 lata - no i nie prowadzi do powstania ran i w następstwie blizn.
Falkenham nie jest pewien kiedy krem wejdzie do sprzedaży.
Sądzimy jednak, że na liście oczekujących znajdzie się sporo chętnych.