NASA na specjalnej konferencji prasowej ogłosiła, że łazik Curiosity podczas odwiertów prowadzonych w ubiegłym tygodniu odnalazł cząstki organiczne. To wielki krok w kierunku poszukiwania życia na Czerwonej Planecie - choć odkrycie to nie jest jeszcze dowodem na jego istnienie. Materię organiczną odnaleziono w skałach osadowych sprzed 3 miliarda lat pobranych w miejscu występowania jeziora w kraterze Gale. Związki organiczne (oprócz węgla) zawierają wodór czy siarkę, jak również (najprawdopodobniej) tlen, azot i inne pierwiastki. I choć są one ściśle związane z istnieniem życia, jak zauważają naukowcy - mogą powstawać podczas procesów niebiologicznych. Ujawnione dziś dane wskazują, że jezioro mogło zawierać składniki niezbędne do powstania życia. Mimo to naukowcy starają się ostudzić emocje. Wciąż nie mają pewności, w jaki sposób doszło do wytworzenia materii organicznej - to oznacza, że nie wiadomo, czy w pobranych i zbadanych próbkach znajdują się związki będące pozostałościami po organizmach żywych, produkty powstałe w wyniku reakcji chemicznych ze skał, czy materia ta trafiła na Marsa razem z kometami i "kosmicznymi śmieciami", które uderzyły w jego powierzchnię. Łazik, który w ciągu prawie 6 ziemskich lat przebył na Marsie ponad 19 km, zebrał próbki mułowca zebranego z dna jeziora. Próbki te były następnie podgrzewane do temperatury od 500 do 820°C w specjalnym "piekarniku" będącym częścią wyposażenia SAM (Sample Analysis at Mars - narzędzia do badań zebranych próbek). Na podstawie wykresu oparów wykryto część pierwiastków - fragmenty większych cząstek organicznych. Wyniki wskazują również na wysokie stężenie węgla (wyższe, niż wykrywane dotąd). Źródło