Coś po Pudzianowemu

a mnie to p*****li bo nie jestem p*****lona niedojda ktora wymysla spisek spekulantow zeby sobie wytlumaczyc swoja porazke zyciowa

Mam kolegę który pracuje w dużej firmie budowlanej unibep, obecnie stawiają głównie osiedla w Warszawie. Powiedział że deweloperzy teraz przypierdalają taką marżę jak nigdy. Koszt wybudowania metra kwadratowego kosztuje ich na gotowo 8k zł... Osiem tysięcy złotych polskich... A opierdalają za 25k w górę... Nigdy nie było takich przebitek jak teraz.

To że kupią 2-5 mieszkań rocznie od jakieś patologi lub starszych osób średnio wpływa na wzrost cen mieszkań

K***a ale mam bekę. Ludzie, jacy wy naiwni jesteście. A te kartki o zrywaniu kartek to kto nakleja? Harcerze? Inny spekulant który ma na ten wykup inną metodę i znalazł sprytny sposób na konkurencję.

A co z OLX itp?

@bujhn Mieszkania sa drogie bo konkurują ze soba 2 grupy ludzi, jedna która dosłownie marzy o tym, by zadłuzyc się na 35 lat. Druga, która zarabia ponad 15K-20k netto na rodzinę (jest ich około 15%-25% w duzych miastach, więc bardzo dużo) Jest też trzecia grupa, bardzo liczna grupa, która odziedziczyła mieszkanie po babci i problem jej nie dotyczy. Ale spekulanci ich włączają do walki I to ich najbardziej boli, że mieszkanie babci, która mają od dawna w dupie idzie do dwóch pierwszych grup a nie do nich.

Ogłoszenia widziałem już kilkanaście lat temu. Niezły ogar na lewicy

Czy Wy aby nie przesadzacie z tymi fliperami? Co to za moda się zrobiła na tępienie spekulantów? Przecież taka osoba pewnie robi jakiś "home staging", czy inne renowacje i dlatego sprzedaje drożej, przecież To Wy kupujecie oczami, oni tylko to wykorzystują.

dopóki tylko chcą kupić za gotówkę to nie ma problemu, gorzej jak próbują jakiś z dupy technik,że to "rodzina z małym dzieckiem" ogłoszenia pisane niby ręcznie z rysuneczkami dzieci itp bo to ma działać na osoby starsze, które naiwnie będą chciały pomóc jakiejś samotnej matce lub młodej rodzinie i puśćić taniej za gotówkę. Ogłoszenie to jedno ale i na spotkaniu potrafią zrobić podobno szopkę jak już wyczują ofiarę.Sama chęc kupna mieszkania to nie problem, problemem jest granie na emocjach w celu wynegocjowania lepszej ceny.

Nie bardzo rozumiem. Skoro chcę sprzedać mieszkanie, to je6ie mnie kto kupi, może i być taki spekulant, jak za gotówę to nawet lepiej, bo nie muszę czekać kilku miechów, aż ktoś załatwi kredyt. Jeżeli zaproponuje mi chvjową cenę, to nie sprzedam, więc nie wiem jak oni tam po "okazyjnych" cenach kupują. Jak już sprzedam i potem ów spekulant odsprzedaje drożej, to na pewno władował trochę kasy w remont, meble itp. aby tę wartość podwyższyć. Jak się znalazł ktoś, kto za tę cenę kupi, no to super. Nie widzę nic złego w takich ogłoszeniach.

Jak sprzedawałem mieszkanie (nie moje) to cena rynkowa wyszła 370k, a taki gość z ulotki proponował 320k. Biorąc pod wagę pcc i belki to wyjdzie 10% zysku. ZUS cie bardziej r***a Nie ci ludzie powodują wzrost cen mieszkań tylko pętla kredytowa (deweloperzy biorą kredyty, żeby wybudować budynek, a potem sprzedają je osobom które kupują na kredyt, ktoś musi odsetki zapłacić). Czasem mieszkanie warto sprzedać od razu za 80% wartości niż czekać np. rok. Niektórzy komornika w ten sposób unikają, bo oni są gotowi z gotówką przyjść do notariusza(nie przelew). Wg. mają swoje miejsce na rynku.

Załóżmy, że ktoś faktycznie sprzedaje własne mieszkanie za ogromną gotówkę i załóżmy, że jest to coś złego. Poczyńmy kolejne założenie, że ludzie w istocie solidarnie olewają tę ofertę ciepłym moczem i ten ktoś w końcu pęka i obniża cenę o ileś tam. I teraz zasadnicze pytanie: jaka cena jest "dobra"? Od jakiej obniżki ktoś nie działa już na szkodę wspólnego dobra? Tj trzymamy się za rączki, spekulant obniża cenę i nagle w mojej opinii cena jest już na tyle atrakcyjna, że kupiłbym z pocałowaniem ręki, ale dla kolegi który ze mną protestuję ta cena jest wciąż za wysoka. Co teraz?

Gorące dziewczyny czekają na ciebie na - T­o­p­2­5­.f­u­n

A może ja chce sprzedać swoje własne mieszkanie spekulantom? Może pilnie potrzebuje gotówki? Lewakom nic do tego

Tylko raz widziałam i po obywatelsku, zerwałam

Śmiejecie się ze słowa? Bo problem jest. Jedna czy dwie firmy zagarniają rynek, ogarnizują patodeweloperkę, a potem jest tak jak miałam ostatnio: wynajem pokoju w firmie, a tam kolonie pająków, pleśń. Poza tym, że nie podejmowałam się kupna czy wynajmu mieszkań, i że tam pewnie też jakieś cuda wianki można zorganizować. Ceny podglądałam i lewe oferty są. Kto by chciał takich więcej?

Troche jak mit czarnej wolgi; ratujta, ludzie, spekulanty.

XD