Uwaga mam pytanie, może wydawać się nie zbyt poważne, ale pytam serio. Wiele nie obiecuję sobie po kwejku, ale może uzyskam chociaż jedną pomocną odpowiedź, a jeśli by to było od płci pięknej - to już w ogóle bajka.
Chodzi o zagadywanie dziewczyn, jak to robić? Nie uważam się za jakiegoś mega brzydala, z pewnością siebie też nie jest najgorzej, nierobem nie jestem, praca jest, wykształcenie jest, bagaż ciekawych wydarzeń w życiu, więc jest o czym opowiadać... Ale jak zacząć, bo gdy przychodzi co do czego to jestem straszna cipa... Zawsze spotykałem się/byłem z dziewczynami, które już skądś znałem, do takich nie mam problemu zagadać (pod byle pretekstem, bo coś o nich wiedziałem), a potem podtrzymać, przeciągnąć rozmowę to nie był problem. No ale jeżeli chodzi o obce kobiety, spotkane przypadkowo na mieście lub na zakupach, to jestem kiepski jak Kim Dzong Un w internety... Strasznie kalkuluje, pewność siebie idzie gdzieś do lasu, wszystko co ułożę w głowie wydaje się być głupie i takie pewnie jest, więc ostatecznie się poddaje i dalej jestem przegrywem... Wiem, że nie ma złotego środka, ale proszę o jakieś rady. Pozdrawiam
Ja na przykład nie zagaduję wprost. Przykładowo na zakupach: można sobie np. zażartować z jakiejś sytuacji (humor sytuacyjny w tym przypadku to skarb :D) jakoś głośniej, żeby grupka ludzi się zaśmiała, albo chociaż lekko się usmiechnęła ;p Później jakby kontynuujesz to co powiedziałeś w stronę niewiasty, która wpadła ci w oko, i jakoś rozmowa zaczyna się kleić. Mi to zazwyczaj wychodzi, polecam :D
Moim zdaniem powinieneś po prostu podejść, powiedzieć coś miłego i zaprosić gdzieś, w żadnym wypadku nie używać tekstow typu: "bolało jak spadłas z nieba?", bo to jest po prostu głupie. I pamiętaj o zrobieniu dobrego pierwszego wrażenia, usmiechaj się patrz jej w oczy czasem coś zażartuj, skomplementuj szczerze, no i resztę już zależy od dziewczyny czy będzie zainteresowana i da się zaprosić. Mówię to jako kobieta, ale żeby nie było, specjalistą nie jestem i wiadomo że każdy lubi co innego. I pamiętaj, jak z tą nie wyjdzie to z inną, grunt żeby się nie załamywać. Trzymaj się i powodzenia ;)
Nie ma złotego środka na zagadanie do kobiety. Każda z nas jest inna, więc jeśli jedna Cię spławiła po tekście, nie znaczy, że druga po usłyszeniu tego samego też to zrobi. Może będzie miała większe poczucie humoru, może większy dystans do siebie, może będzie bardziej otwarta na nowe znajomości, a może po prostu będzie milsza i wstyd jej będzie wysłać Cię na drzewo. Najważniejsze to być sobą. Powodzenia!
Z perspektywy kobiety: ja bym się czuła spłoszona, gdyby obcy człowiek zaczął bezpośrednio od komplementu albo jakiejś propozycji. Zdecydowanie lepiej jest zacząć neutralnie: poprosić o pomoc w znalezieniu drogi, zapytać na przystanku o coś związanego z komunikacją miejską, a potem kontynuować rozmowę, zagadnąć dziewczynę, która jest z psem na spacerze na temat jej zwierzaka, jeśli ma koszulkę/gadżet związaną z jakimś filmem/zespołem/miejscem, rzucić żart nawiązujący do tego czegoś, itd. Dopiero jeśli zareaguje pozytywnie (uśmiechnie się, odpowie na pytanie tak, żeby nie uciąć rozmowy, itp.), proponuj nawiązanie znajomości. Taki krótki wstęp robi wielką różnicę, bo 1) dziewczyna ma okazję okazać, że wyraźnie nie jest zainteresowana, zanim jeszcze przejdziesz do rzeczy, jak spławi Cię od razu, nie zaboli Cię tak bardzo; 2) miała chwilę żeby Cię ocenić, nie będzie tak zbita z tropu, jak już przejdziesz do rzeczy; 3) jak spanikujesz, wcale nie musisz proponować spotkania ani niczego i nic się nie stanie, z każdą taką niezobowiązującą rozmową będziesz robił to z większą pewnością siebie, a może poprzednio zagadnięta dziewczyna, uśmiechnie się do Ciebie przy następnym przypadkowym spotkaniu i dostaniesz drugą szansę.
ludzie się dziwą jak można spać w autobusie otóż odpowiem że można, jak autobus jedzie z jednego miasta do drugie to tak przyjemnie buja tym autobusem podczas jazdy że nagle włącza ci się tryb spania i czujesz się taki śpiący aż zasypiasz, chyba tylko mnie usypia to kołysanie autobusu podczas jazdy
Dorośli ludzie, którzy wstają o 6.00 do pracy, spędzają w niej cały dzień, wracają o 18.00 domu, a potem żeby mieć jeszcze trochę życia prywatnego idą spać po północy.
@piotrek-olenderek A jak dorosły i z dwójką dzieci też nie śpi w autobusie? No ale może ze mną jest po prostu coś nie tak. Albo nie mam dzieci, tylko takie śmieszne karzełki? Albo nie jestem dorosły, mimo że metrykalnie zbliżam się do trzydziestki? Co ze mną nie tak!
Też nie mogę sobie wyobrazić spania w autobusie. Zmęczenie zmęczeniem, ale pobudka bez portfela, telefonu i/lub miejscowość albo dwie za celem mojej podróży to chyba raczej nie jest to, czego życzyłby sobie normalny dorosły.
@Up wystarczy wyglądać tak jakbyś miał temu co cię zbudzi przybić piątkę pięścią w twarz lub spać płytko tak że jak ktoś cię dotknie to się budzisz no i trzeba też budzik ustawić, bo na trasach
@Generalek da się... mówi to człowiek który w wojsku spał podczas marszu :D jak jesteś prawdziwie zmęczony to zaśniesz nawet z gołym tyłkiem na jeżu i będzie Ci wygodnie
@AveryPL@makaron661ba Nie wiem mnie nikt nie diagnozował i wielu innych, których znam i nie powiedziałabym, że są normalni bądź wydaje im się, że są normalni :P Zobacz jaki ten świat pokręcony... I jak tu być normalnym? Zresztą co to jest normalność? Dla jednego normalne może być to co dla innych nienormalne :P
( ︀^_^ ︀) ︀➜ WWW.FANTAZM.ONLINE?3046955
( ︀^_^ ︀) ︀➜ www.i︀n︀t︀i︀m︀c︀o︀n︀t︀a︀c︀t︀.︀c︀o︀m︀?︀p︀r︀o︀f︀i︀l︀e︀3046955
(ᵔᴥᵔ) ⇝ www.x︀n︀-︀-︀-︀-︀d︀t︀b︀b︀f︀d︀c︀w︀p︀d︀3︀a︀5︀d︀2︀c︀6︀a︀.︀x︀n︀-︀-︀p︀1︀a︀i︀#︀u︀s︀e︀r︀3046955
█▬█ ︀█ ︀▀█▀ ︀18+ ︀>>>>> WWW.FANTAZM.ONLINE?3046955
A ja mam pytanie - to gdzie ci "normalni" skoro wszyscy mamy tak jak te obrazki pokazują?
kufa to takie prawdziwe
Uwaga mam pytanie, może wydawać się nie zbyt poważne, ale pytam serio. Wiele nie obiecuję sobie po kwejku, ale może uzyskam chociaż jedną pomocną odpowiedź, a jeśli by to było od płci pięknej - to już w ogóle bajka. Chodzi o zagadywanie dziewczyn, jak to robić? Nie uważam się za jakiegoś mega brzydala, z pewnością siebie też nie jest najgorzej, nierobem nie jestem, praca jest, wykształcenie jest, bagaż ciekawych wydarzeń w życiu, więc jest o czym opowiadać... Ale jak zacząć, bo gdy przychodzi co do czego to jestem straszna cipa... Zawsze spotykałem się/byłem z dziewczynami, które już skądś znałem, do takich nie mam problemu zagadać (pod byle pretekstem, bo coś o nich wiedziałem), a potem podtrzymać, przeciągnąć rozmowę to nie był problem. No ale jeżeli chodzi o obce kobiety, spotkane przypadkowo na mieście lub na zakupach, to jestem kiepski jak Kim Dzong Un w internety... Strasznie kalkuluje, pewność siebie idzie gdzieś do lasu, wszystko co ułożę w głowie wydaje się być głupie i takie pewnie jest, więc ostatecznie się poddaje i dalej jestem przegrywem... Wiem, że nie ma złotego środka, ale proszę o jakieś rady. Pozdrawiam
Nie prawda, inni ludzie po prostu lepiej to ukrywają
Ja na przykład nie zagaduję wprost. Przykładowo na zakupach: można sobie np. zażartować z jakiejś sytuacji (humor sytuacyjny w tym przypadku to skarb :D) jakoś głośniej, żeby grupka ludzi się zaśmiała, albo chociaż lekko się usmiechnęła ;p Później jakby kontynuujesz to co powiedziałeś w stronę niewiasty, która wpadła ci w oko, i jakoś rozmowa zaczyna się kleić. Mi to zazwyczaj wychodzi, polecam :D
Moim zdaniem powinieneś po prostu podejść, powiedzieć coś miłego i zaprosić gdzieś, w żadnym wypadku nie używać tekstow typu: "bolało jak spadłas z nieba?", bo to jest po prostu głupie. I pamiętaj o zrobieniu dobrego pierwszego wrażenia, usmiechaj się patrz jej w oczy czasem coś zażartuj, skomplementuj szczerze, no i resztę już zależy od dziewczyny czy będzie zainteresowana i da się zaprosić. Mówię to jako kobieta, ale żeby nie było, specjalistą nie jestem i wiadomo że każdy lubi co innego. I pamiętaj, jak z tą nie wyjdzie to z inną, grunt żeby się nie załamywać. Trzymaj się i powodzenia ;)
Nie ma złotego środka na zagadanie do kobiety. Każda z nas jest inna, więc jeśli jedna Cię spławiła po tekście, nie znaczy, że druga po usłyszeniu tego samego też to zrobi. Może będzie miała większe poczucie humoru, może większy dystans do siebie, może będzie bardziej otwarta na nowe znajomości, a może po prostu będzie milsza i wstyd jej będzie wysłać Cię na drzewo. Najważniejsze to być sobą. Powodzenia!
Z perspektywy kobiety: ja bym się czuła spłoszona, gdyby obcy człowiek zaczął bezpośrednio od komplementu albo jakiejś propozycji. Zdecydowanie lepiej jest zacząć neutralnie: poprosić o pomoc w znalezieniu drogi, zapytać na przystanku o coś związanego z komunikacją miejską, a potem kontynuować rozmowę, zagadnąć dziewczynę, która jest z psem na spacerze na temat jej zwierzaka, jeśli ma koszulkę/gadżet związaną z jakimś filmem/zespołem/miejscem, rzucić żart nawiązujący do tego czegoś, itd. Dopiero jeśli zareaguje pozytywnie (uśmiechnie się, odpowie na pytanie tak, żeby nie uciąć rozmowy, itp.), proponuj nawiązanie znajomości. Taki krótki wstęp robi wielką różnicę, bo 1) dziewczyna ma okazję okazać, że wyraźnie nie jest zainteresowana, zanim jeszcze przejdziesz do rzeczy, jak spławi Cię od razu, nie zaboli Cię tak bardzo; 2) miała chwilę żeby Cię ocenić, nie będzie tak zbita z tropu, jak już przejdziesz do rzeczy; 3) jak spanikujesz, wcale nie musisz proponować spotkania ani niczego i nic się nie stanie, z każdą taką niezobowiązującą rozmową będziesz robił to z większą pewnością siebie, a może poprzednio zagadnięta dziewczyna, uśmiechnie się do Ciebie przy następnym przypadkowym spotkaniu i dostaniesz drugą szansę.
ludzie się dziwą jak można spać w autobusie otóż odpowiem że można, jak autobus jedzie z jednego miasta do drugie to tak przyjemnie buja tym autobusem podczas jazdy że nagle włącza ci się tryb spania i czujesz się taki śpiący aż zasypiasz, chyba tylko mnie usypia to kołysanie autobusu podczas jazdy
nie tylko Ty, zdarzało mi się zasnąć w autobusie i obudzić się nawet kilkadziesiąt kilometrów za moją miejscowością :D
Albo inaczej: "Jak to robią ludzie w hollywoodzkich filmach vs jak to robią normalni ludzie"
kto wgl normalny śpi w autobusie xdd
dużo ludzi? autobusy są nie tylko miejskie.
Dorośli ludzie, którzy wstają o 6.00 do pracy, spędzają w niej cały dzień, wracają o 18.00 domu, a potem żeby mieć jeszcze trochę życia prywatnego idą spać po północy.
ludzie z reklamy vs ludzie nie z reklamy
Admin vs normalni ludzie
To powinno być porównanie : ludzie w reklamach | ja Na serio, nikt nie budzi się w taki sposób, ani nie śpi słodko w trzęsącym się autobusie.
Na "Co słychać złotko?" mokro mają chyba tylko Karyny.
Nigdy nie rozumialem jak mozna spac w autobusie, jeszcze na jakiejs wycieczce z klasa to rozumiem ale ku”wa w autobusie?
Jak będziesz dorosły i wstawał do pracy o 5.30 a przy tym miał dwoje dzieci tez będziesz spał w autobusie
@piotrek-olenderek A jak dorosły i z dwójką dzieci też nie śpi w autobusie? No ale może ze mną jest po prostu coś nie tak. Albo nie mam dzieci, tylko takie śmieszne karzełki? Albo nie jestem dorosły, mimo że metrykalnie zbliżam się do trzydziestki? Co ze mną nie tak! Też nie mogę sobie wyobrazić spania w autobusie. Zmęczenie zmęczeniem, ale pobudka bez portfela, telefonu i/lub miejscowość albo dwie za celem mojej podróży to chyba raczej nie jest to, czego życzyłby sobie normalny dorosły.
@Up wystarczy wyglądać tak jakbyś miał temu co cię zbudzi przybić piątkę pięścią w twarz lub spać płytko tak że jak ktoś cię dotknie to się budzisz no i trzeba też budzik ustawić, bo na trasach
Jak można zasnąć opartym o szybę? Przecież wtedy całe wibrowanie autobusu przechodzi na nas. Ale może to ja jestem dziwny.
edytowano: 7 lat temuPrawda tak się nie da spac
@Generalek da się... mówi to człowiek który w wojsku spał podczas marszu :D jak jesteś prawdziwie zmęczony to zaśniesz nawet z gołym tyłkiem na jeżu i będzie Ci wygodnie
Autor był chyba straszną ciotą
i brzydko rysuje
I chyba jest obojniakiem, bo raz jest kobietą, a raz mężczyzną... ._.
@Humbled @Szydercza Konewka potwierdzam
skoro wszyscy mają tak jak ona a nie normalni ludzie to kto jest normalnym człowiekiem???????
@AveryPL Nie ma normalnych człowieków.
@AveryPL @bułkazmasłem niezdiagnozowanym wydaje się, że są normalni
@AveryPL @makaron661ba Nie wiem mnie nikt nie diagnozował i wielu innych, których znam i nie powiedziałabym, że są normalni bądź wydaje im się, że są normalni :P Zobacz jaki ten świat pokręcony... I jak tu być normalnym? Zresztą co to jest normalność? Dla jednego normalne może być to co dla innych nienormalne :P
Uwierz mi, nikt nie budzi się w taki sposób.