The way you talk about your dreams makes me want to be a part of them. Let's create a space tonight where fantasies can take flight, with a touch that sparks something unforgettable? f1nd me on nicoledaniels_mooo_com change _ to dot
Za każdym razem, kiedy czytam o kobiecie, która uważa, że świętowanie rocznicy to z automatu obowiązek męża i jakiś test na jego zaangażowanie mam ochotę rzucić pracę, iść na studia informatyczne, zostać hakerem, znaleźć IP, z którego po raz pierwszy wrzucono danego screena, na podstawie IP znaleźć adres babszczyska i osobiście jej wyyebać w ryj aż tapeta odpadnie.
Ciekawe, co by pomyślała, jakby mąż cały dzień chodził z królewskim fochem i skarżył się kolegom, bo ona mu zapomniała zrobić rocznicowego loda.
Ostatnio moja babcia z wielką ekscytacją bujała na kolanach swoją najmłodszą prawnuczkę (8 miesięcy) i opowiadała o tym jak się bawiła na osiemnastce swojej najstarszej prawnuczki.
Gdybyście widzieli jej rozpromienioną twarz.. Czasami mam wrażenie, że można jej zabrać wszystko i będzie ok, ale jeśli znikną jej wnuki i prawnuki to zniknie i ona.
Nom, konieczność zapierdalania do pracy w śnieżycy autobusem, bo inaczej w***bią ją i jej dzieci z domu, to świętość. To mi raczej psuje dzień, nie robi mi go.
Nie czaję co jest takiego wyjątkowego w pójściu na autobus do pracy. Przecież to oczywiste, że nie zawsze będzie piękna pogoda i tak funkcjonuje masę ludzi.
@agataas jak ktos nie ma z czego byc dumnym, to jest dumny z tego, ze czlonkowie rodziny wstaja rano na autobus… i mowie to jako osoba, ktora wstawala przez kilka lat o 4 rano zeby zdazyc na autobus. Wliczajac w to mrozy -25 (jak nie gorzej) jakies 10 lat temu. Podobnie jak masa innych ludzi w pociagach i autobusach. Gdzie moge odebrac aureole?
@agataas Ty nieczuła suko! Oczywiście żartuję. Ja powiem szczerze niewiem co wyjątkowego jest w tych galeriach, większość historii jest bardzo naciąganych, a pewnie 90% z nich nigdy nie miało miejsca, ale jak komuś to pomaga przed poniedziałkiem, to niech sobie czyta.
@agataas bo dobro, poświęcenie i odpowiedzialność przejawiają się w takich pozornie błahych działaniach. Ale można też usiąść na tyłku i popaść w biedę, albo żyć z socjalu. Autor komentarza docenia wysiłki podjęte przez swoją matkę, która robi wszystko, żeby godnie utrzymać siebie i dziecko i to jest piękne- jej postawa oraz to, że syn/córka widzi w tym zaangażowaniu troskę swojej rodzicielki.
Myślę, że wiele dobra by przyniosło światu to, że więcej ludzi dostrzegałoby świętość/wyjątkowość w prozaicznej codzienności
@venia to powinno byc traktowane jako zasr*ny obowiazek, zeby łaskawie wstac z kanapy i pojsc do pracy zarobic na swoje utrzymanie. Tymczasem ktos to opisuje jako jakis sukces i niesamowity wyczyn.
@anonimowa-dziewucha nie wiem jak Ty, ale ja kocham mamę i jej widok, jak n********a w nią śnieżyca, a ona musi iść do pracy to nie, nie jest fajny. Jak jesteś dzieckiem, to nic nie zrobisz, jeszcze cię zwieje, ale jak człowiek podrośnie i zarobi to można mamę wozić autem.
@anonimowa-dziewucha no powinno być ale nie jest xD no nie jest i już obojętnie jak bardzo się obsrasz na ten fakt.
Fajnie, że typ docenia swoją matkę nawet jeślo ta matka robi "tylko" to co miliony ludzi na świecie.
@anonimowa-dziewucha albo jesteś jeszcze bardzo młoda, albo bardzo styrana życiem. Obowiązek obowiązkiem, ale warto doceniać wysiłki innych. I swoje również. Dla zachowania zdrowia psychicznego.
Świat uczy nas doceniać tylko heroizm i wyjątkowość, zamiast dostrzegać dobro w codzienności. Od małego jesteśmy wychowywani w traktowaniu wysiłku włożonego w naukę/pracę za coś oczywistego i nie potrzebującego docenienia i wyrastamy na smutnych, niedowartościowanych dorosłych niepotrafiących walczyć o siebie.
@venia no to nazywajcie rzeczy po imieniu - “docenianie” to jedno. Doceniam swoich rodzicow, jestem im wdzieczna za wszystko co w zyciu robili dla mnie i dla siebie, doceniam kazde poswiecenie. Wspolczuje im, bo zycie nie zawsze bylo dla nich latwe. Ale nie powiem, ze jestem z nich dumna bo poszli do pracy w czasie deszczu czy sniegu. Chyba kazdy kiedys nie mial samochodu i bujal sie komunikacja, rowerem albo chodzil do pracy pieszo.
@anonimowa-dziewucha o to chodzi. Docenianie może być wyrażone w różny sposób. Autor obrazka wybrał taką formę i nie jest to nic złego, choć w Twoim odczuciu jest to przesadzone. Niezależnie od tego mam nadzieję, że na słowach się nie kończy i gościu okazywał i okazuje swojej mamie wsparcie w realu, a nie tylko wyśpiewuje peany na jej cześć w Internetach ;)
The way you talk about your dreams makes me want to be a part of them. Let's create a space tonight where fantasies can take flight, with a touch that sparks something unforgettable? f1nd me on nicoledaniels_mooo_com change _ to dot
Za każdym razem, kiedy czytam o kobiecie, która uważa, że świętowanie rocznicy to z automatu obowiązek męża i jakiś test na jego zaangażowanie mam ochotę rzucić pracę, iść na studia informatyczne, zostać hakerem, znaleźć IP, z którego po raz pierwszy wrzucono danego screena, na podstawie IP znaleźć adres babszczyska i osobiście jej wyyebać w ryj aż tapeta odpadnie. Ciekawe, co by pomyślała, jakby mąż cały dzień chodził z królewskim fochem i skarżył się kolegom, bo ona mu zapomniała zrobić rocznicowego loda.
edytowano: 3 lata temuOstatnio moja babcia z wielką ekscytacją bujała na kolanach swoją najmłodszą prawnuczkę (8 miesięcy) i opowiadała o tym jak się bawiła na osiemnastce swojej najstarszej prawnuczki. Gdybyście widzieli jej rozpromienioną twarz.. Czasami mam wrażenie, że można jej zabrać wszystko i będzie ok, ale jeśli znikną jej wnuki i prawnuki to zniknie i ona.
ten rysunek z matką i łopatą wcale nie został opisany i narysowany przez dorosłą osobę, a skont.
Nom, konieczność zapierdalania do pracy w śnieżycy autobusem, bo inaczej w***bią ją i jej dzieci z domu, to świętość. To mi raczej psuje dzień, nie robi mi go.
@jez-chytrus Tak, nikt ci nie da domu za darmo, ach ten okropny kapitalizm.
Nie czaję co jest takiego wyjątkowego w pójściu na autobus do pracy. Przecież to oczywiste, że nie zawsze będzie piękna pogoda i tak funkcjonuje masę ludzi.
@agataas jak ktos nie ma z czego byc dumnym, to jest dumny z tego, ze czlonkowie rodziny wstaja rano na autobus… i mowie to jako osoba, ktora wstawala przez kilka lat o 4 rano zeby zdazyc na autobus. Wliczajac w to mrozy -25 (jak nie gorzej) jakies 10 lat temu. Podobnie jak masa innych ludzi w pociagach i autobusach. Gdzie moge odebrac aureole?
edytowano: 3 lata temu@agataas Ty nieczuła suko! Oczywiście żartuję. Ja powiem szczerze niewiem co wyjątkowego jest w tych galeriach, większość historii jest bardzo naciąganych, a pewnie 90% z nich nigdy nie miało miejsca, ale jak komuś to pomaga przed poniedziałkiem, to niech sobie czyta.
@agataas bo dobro, poświęcenie i odpowiedzialność przejawiają się w takich pozornie błahych działaniach. Ale można też usiąść na tyłku i popaść w biedę, albo żyć z socjalu. Autor komentarza docenia wysiłki podjęte przez swoją matkę, która robi wszystko, żeby godnie utrzymać siebie i dziecko i to jest piękne- jej postawa oraz to, że syn/córka widzi w tym zaangażowaniu troskę swojej rodzicielki. Myślę, że wiele dobra by przyniosło światu to, że więcej ludzi dostrzegałoby świętość/wyjątkowość w prozaicznej codzienności
@venia to powinno byc traktowane jako zasr*ny obowiazek, zeby łaskawie wstac z kanapy i pojsc do pracy zarobic na swoje utrzymanie. Tymczasem ktos to opisuje jako jakis sukces i niesamowity wyczyn.
@anonimowa-dziewucha nie wiem jak Ty, ale ja kocham mamę i jej widok, jak n********a w nią śnieżyca, a ona musi iść do pracy to nie, nie jest fajny. Jak jesteś dzieckiem, to nic nie zrobisz, jeszcze cię zwieje, ale jak człowiek podrośnie i zarobi to można mamę wozić autem.
@anonimowa-dziewucha no powinno być ale nie jest xD no nie jest i już obojętnie jak bardzo się obsrasz na ten fakt. Fajnie, że typ docenia swoją matkę nawet jeślo ta matka robi "tylko" to co miliony ludzi na świecie.
@anonimowa-dziewucha albo jesteś jeszcze bardzo młoda, albo bardzo styrana życiem. Obowiązek obowiązkiem, ale warto doceniać wysiłki innych. I swoje również. Dla zachowania zdrowia psychicznego. Świat uczy nas doceniać tylko heroizm i wyjątkowość, zamiast dostrzegać dobro w codzienności. Od małego jesteśmy wychowywani w traktowaniu wysiłku włożonego w naukę/pracę za coś oczywistego i nie potrzebującego docenienia i wyrastamy na smutnych, niedowartościowanych dorosłych niepotrafiących walczyć o siebie.
@venia no to nazywajcie rzeczy po imieniu - “docenianie” to jedno. Doceniam swoich rodzicow, jestem im wdzieczna za wszystko co w zyciu robili dla mnie i dla siebie, doceniam kazde poswiecenie. Wspolczuje im, bo zycie nie zawsze bylo dla nich latwe. Ale nie powiem, ze jestem z nich dumna bo poszli do pracy w czasie deszczu czy sniegu. Chyba kazdy kiedys nie mial samochodu i bujal sie komunikacja, rowerem albo chodzil do pracy pieszo.
@anonimowa-dziewucha o to chodzi. Docenianie może być wyrażone w różny sposób. Autor obrazka wybrał taką formę i nie jest to nic złego, choć w Twoim odczuciu jest to przesadzone. Niezależnie od tego mam nadzieję, że na słowach się nie kończy i gościu okazywał i okazuje swojej mamie wsparcie w realu, a nie tylko wyśpiewuje peany na jej cześć w Internetach ;)
Dziękuję za najbardziej oczekiwaną galerię tygodnia. Udanego poniedziałku
Bardzo dziękuję za galerię (najbardziej za gif ze Snoopym i poniedziałkowy trening przy odśnieżaniu). Dobrego tygodnia, Kwejkowicze!