
Scrolluj dalej, to tylko dzienna dawka nostalgii #80 Dark Magician Girl była really Noice
3
Yu Gi Oh
ZgłośAby dodać komentarz zaloguj się proszę.
Komentarze:
- Kolejność:
- Data rosnąco
- Data malejąco
- Popularność
Kategorie
Aby dodać komentarz zaloguj się proszę.
Jak klucz upadający z wysokości 30m może uszkodzić wahadlowiec latajacy w kosmos, znoszacy ogromne przeciążenia, temperatury, mikrometeory itp. I to na kwotę ponad 3m $? Oo
@alsatian w taki sposób, że jeśli jest chociaż jedno małe pęknięcie, w kosmosie może się to skończyć katastrofą.
@alsatian mikropęknięcie -> naprężenie -> uszkodzenie poszycia -> wypadek gdzie za "wypadek" możesz podstawić np. pożar czy urwane części
Jakie mikrometeory? Pomijając fakt, że meteor jest tylko zjawiskiem wywołanym przez meteoroid wchodzący w atmosferę, to takie "mikrometeoroidy" są od siebie oddalone w kosmosie o takie odległości, że trzeba by mieć naprawdę pecha żeby takim oberwać. Jak taki kamyczek zapiernicza 70 000 km/h to przebije się przez każdy wahadłowiec na wylot. Wahadłowiec Columbia rozbił się podczas lądowania, bo podczas startu oderwał się kawałek PIANKOWEJ osłony, która zrobiła dziurę w osłonie termicznej skrzydła.
@srebrnykamien "Mikrometeoryt – meteoryt o średnicy poniżej 0,1 mm[1]. Stanowi główną część materii kosmicznej spadającej na Ziemię. Ocenia się, że dziennie na powierzchnię Ziemi trafia jej ok. 9 ton." Rozpędzone do ogromnych prędkości są jak pocisk w kosmosie.
@otwartypanelpodlogowy rozumiem to. Ale myślałem że takiego poszycia nie jest tak łatwo uszkodzić, tym bardziej na ziemi, kluczem. Wyobrażając sobie stocznie, gdzie takie sytuacje pewnie zdarzają się często i dla takiego statku nie ma to najmniejszego znaczenia. Myslalem że prom kosmiczny wykonany jest tak aby był niezniszczalny w warunkach ziemskich. Wychodzi na to że gdyby ktoś go zarysował gwoździem to rozpadlby się w kosmosie.
@tigerus1 chodzi o to że te części nie powinny się tak łatwo urwać.
@alsatian nie powinny, ale trzeba sprawdzić, przeprowadzić ekspertyzy itp,
@alsatian chodzi o to, że w warunkach Ziemskich i biorąc pod uwagę standardowy samolot, zmniejszenie integralności kadłuba nie jest dużym problemem. Natomiast gdy twój samolot zaczyna lecieć już nie 900 km/h, a 20000 km/h, to już nawet takie drobne mikropęknięcia robią znaczenie.
@tigerus1 ale to 20tys. km/h jest rozwijane w prozni. Dzięki za uświadomienie, zawsze wydawało mi się że prom kosmiczny, jest bardziej wytrzymaly. A w memie nie chodzi o samą wytrzymałość, ale ze po prostu lepiej takie coś sprawdzić i wydać 3mln$ niz zniszczyc prom wart pewnie prawie mld ;) jak pisze OtwartyPanel
edytowano: 5 lat temu@alsatian wchodzenie w atmosferę to jeden z trudniejszych momentów lotu kosmicznego, zaraz po dokowaniu. To właśnie tu ta integralność ma gigantyczne znaczenie.
Mama kolegi jest ordynatorem w sanatorium od dobrych kilkunastu lat, jakiś czas temu zaprosiła asystentkę - raczej młodą lekarkę, aby przedstawić i omówić jej grafik na nadchodzący miesiąc. Babeczka ogólnie ciągle narzeka, że ktoś coś od niej chce, a jej za to za mało płacą, że ona płaci tyle za hotel i dojazd, a zarabia tak mało itd. Dziwna sprawa, w pracy raczej nie gadasz o takich rzeczach z nieznajomymi współpracownikami. W każdym razie pani weszła do gabinetu i usiadła dupskiem na biurku mamy i zaczęła jej wymieniać i pokazywać palcem w grafiku kiedy jej pasuje a kiedy nie i że w weekendy to w sumie jej nigdy nie pasuje. Mamę trochę zamurowało, bez słowa wstała i udała się do zarządu z prośbą o przeniesienie pani lekarz i przydzielenie kogoś kto może i chce pracować. A tej pani jednak podziękowano za współpracę. a druga sytuacja opowiedziana przez Litwina z którym w wakacje pracowałem w Londynie przy malowaniu wnętrz. Zatrudnił anglika który pierwszego dnia zamiast na 8 przyszedł na 10, bo wcześniej to on nie wstanie, coś tam popracował. Drugiego dnia to samo, trzeciego już był na 12, a czwartego w ogóle. Dzwoni do niego do domu, odbiera żona i tłumaczy, że mąż ogląda TV i dzisiaj nie przyjdzie bo się już zmęczył. Swoją drogą pierwszego dnia w Anglii usłyszałem fragment rozmowy jakichś przechodzących lasek "Englishman are lazy"
edytowano: 5 lat temu@takado123 wyje*ała pracownicę bo nie chciała robić w weekendy jak debil?
Ale ty jesteś rakiem gorn.
@sqrski3343 cóż za elokwentna argumentacja
@takado123 Ale zmuszać kogoś do roboty w weekend to jest absurd.
@gorn221 jak się nie chce robić w weekendy to się k***a nie zostaje lekarzem/policjantem/strażakiem/portierem/sprzedawcą na stacji benzynowej. Tak ciężko to pojąć?
@2pak-shaqr no tak, bo absolutnie KAŻDY pracownik w tych zawodach MUSI pracować w weekendy.
Jeżeli pracodawca dzwoni do rodziców swej pracownicy po to tylko by przekazać, że tą pracownicę zwalnia, to nie dziwota, że tamta sobie od tak wyszła.
@marsen50 Z obrazka wynika nieco inna kolejność zdarzeń ;d
Jeśli to w Ameryce mogła to być osoba niepełnoletnia np. jakaś licealistka
@wilkwypaczony Kapuję kolejność zdarzeń, chodzi mi o sam charakter kolesia, skoro jego reakcją na to że ktoś wychodzi z pracy jest dzwonienie po rodzicach i jeszcze bólodupienie o to, że się na niego w*****li. :')
W jednej robocie (w której ostatecznie mnie ohujali dość mocno na hajs) zaznaczyłam na rozmowie kwalifikacyjnej, że nie znam się na kasie. Właścicielka stwierdziła, że to nie problem i mnie wyszkolą. Zaznaczyła to sobie w swoim zeszycie. Potem mieli do mnie pretensję, że tego nie umiem. Gdy się wybraniałam, że przecież od razu o tym mówiłam i nic nie ukrywałam, to się na mnie obrazili i ostatecznie nie dali umowy. P******i ludzie xD