
Kira Yoshikage: So it's the same type of stand as Killer Queen
3
link do oryginału: https://www.youtube.com/watch?v=d3SkiJidV-M
ZgłośAby dodać komentarz zaloguj się proszę.
Komentarze:
- Kolejność:
- Data rosnąco
- Data malejąco
- Popularność
Kategorie
Aby dodać komentarz zaloguj się proszę.
Część z tych wymienionych powyżej rzeczy odziedziczyłam po rodzicach i dalej używam.
turystyczny aparat do masażu czyli komunistyczny wibrator
Kolega kiedyś przez głowę przecisnął kółko od prodiża i nie mógł go zdjąć. Kiedy matka wróciła z roboty i go zobaczyła z tym kółkiem na szyi, to złapała go za nie i wlokła przez całą wieś żeby ktoś przepiłował obręcz. Kolega po 20 latach od tego wydarzenia nadal słyszał jak wujek koło ucha chechłał mu to kółko tępym brzeszczotem xD
Maszynka do mięsa i lampa naftowa to projekty zdecydowanie przed-PRL-owskie.
A żyletki polsiver iridium II - to chyba najlepsze żyletki jakie są. I nigdzie (w marketach sieciowych) ich kupić nie można. Przez jakiś czas były w tej "polskiej drogerii" ale teraz też zastąpione przez wilkinsona. gówno takie. polsilverem iridiumem golę się bez zadrapań przez dwa miesiące, wilkinsona zmieniam po góra trzech goleniach. Jakby ktoś znał jakiś sklep we Wrocławiu, gdzie można kupić te cuda - proszę dać mi znać. I niechby kosztowały nawet 5 złotych za sztukę...
@sandwitch aż musiałem założyć tu konto. Zobacz ofertę: POLSILVER SUPER IRIDIUM ŻYLETKI DO GOLENIA 100szt https://allegro.pl/oferta/polsilver-super-iridium-zyletki-do-golenia-100szt-7149948139
@walczak71 He. Dzięki serdeczne. Ale mnie sklep fizyczny potrzebny. Dzięki i tak. :D
Ostrzałka do żyletek - pierwsze widzę. Jeśli już, to ostrzyłem w szklance ;)
Ta sokowirówka była u mnie w domu od 1985 do 2019stego.
Oesu ja je WSZYSTKIE pamiętam...
Większość z tych rzeczy było u mnie w domu... Z ta różnica, ze ta maszynka do mielenia mięsa, faktycznie mieliła stół do którego była przykręcona...
Najciekawsze jest to, że te wszystkie sprzęty nadal działają, a jak kupisz nowy w sklepie to po 2 latach do wyrzucenia.
K***a, moj pierwszy odkurzacz xD Pamietam sporo tych rzeczy z dziecinstwa xD Ten sam odkurzacz, sokowirówka, maszynka do mielenia mięsa, maszynka do golenia, robot kuchenny, identyczne koszyczki do szklanek, mlynek do kawy i trojpak na zywnosc, ale on akurat wygladal inaczej. Brakuje mi tu tylko lodowki Mińsk (do dzis pamietam ze bylo napisane na niej MNHCK). Po 30 latach wciaz te rzeczy pamietam.
Okej... może to będzie faux pas, ale muszę zapytać. Do czego właściwie służył ten prodiż? Czy to było coś w rodzaju przenośnego piekarnika? Pamiętam, że było coś takiego w domu, po babce. Ale matka w ogóle tego nie używała.
@niestety-ja Tak, to coś w rodzaju piekarnika elektrycznego. W podstawce pod naczynie do którego wkładało się składniki była spiralka i w pokrywce tak samo. Prądu brało w c**j ale działało i było stosunkowo bezpieczne a zepsuć tego się nie dało
@niestety-ja A sznur zasilający służył do spuszczania w*******u jak coś zbroiłem :D
Farelka Farel, adidasy Adidas, wranglery Wrangler.
edytowano: 4 lata temu@qarhodron Masło maślane. Jako urządzenie to dmuchawa (skrótowo od termowentylator). Dmuchawę Farela nazywano farelką, bo wtedy tylko Farel takie urządzenie dostarczał.
Lodówka Mińsk. Dziadkowie mojego znajomego wciąż mają sprawną na działce... Tzn. zamrażalnik obladza się jak po*bany i bywa że hałasuje jak traktor ale działa...
Lampa naftowa nie powstała czasem jakieś 100 lat przed PRLem? Łukasiewicz się w grobie przewraca.
@nata-lee Owszem ale w czasach i regionach w których prąd wywalało średnio raz na tydzień były wciąż popularne i zgodnie z tytułem ułatwiały życie...
Odkurzaczem takim sprzątaliśmy wakacyjny domek wynajęty, farelka też tam była. Maszynki do mięsa mam dwie, po mamie i po teściowej- niezawodne. Robota kuchennego się pozbyłam że 3 lata temu, bo już końcówki nie pasowały i uciekały, silnik działał. Suszarki podobne chyba jeszcze starsze mamy 2, jak wcześniej po mamie i teściowej ale nie używane bo za długo suszenie trwa. Franię mój tata jak jeszcze żył-7 lat temu używał jako sprzęt rehabilitacyjny....
Z tej galeri nie posiadam tylko przyrządu do masażu i pralki ;)
Nadal mam tą sokowirówkę :)
@gromomir I jest nie do zarżnięcia co nie?
@stasiekkraszewski1ef ano, jedyna jej wada to to, że w przeciwieństwie do współczesnych trzeba jeszcze usuwać gniazda nasienne
odkurzacz i farelke widziałem około rok temu jeszcze sprawne. W miejscu gdzie była Selfa która produkowała farelki jest teraz blokowisko
Przez dłuższą chwilę zastanawiałam się, jak i kto goli sobie swoje wizamety... Chyba jestem już zmęczona
edytowano: 4 lata temuProdiż to naczynie metalowe, prodiż... Ktoś kojarzy z jakiego to kabaretu?
@nutek9 Kojarzę coś o prodiżu z Kabaretu Moralnego Niepokoju, już z Magdaleną Stużyńską (Marcysia ze Złotopolskich). To to?
Aż mnie dupa zapiekła jak zobaczyłem prodiż , teraz to już by chyba prawa rodzicielskie zabrali za coś takiego :D
@derek717 Czemu?
@vix88 na zdjęciu nie ma kabla zasilającego, ponieważ ten służył głównie do napie*dalania niegrzecznych dzieci
@derek717 czy to urządzenie miało jakąś funkcję poza spuszczania w*******u kablem? Też nieraz oberwałem.
@kajus44 Aaa, dobra, już czaję. Dzięki xD Ja zawsze dostawałam wojskowym pasem ojca, prodiż miała babcia, więc na szczęście nie znam bólu kabla. :x
- Dzień dobry. Poproszę dwa obiady do TRÓJPAKA na żywność. - Chyba masz na myśli menażki, młody człowieku? - Nie, na kwejku "trójpak" pisało, proszem paniom.
@lysy0800 wtedy były takie nazwy np. Peda łowiec biurowy to kosz na śmieci. Menażka wygląda inaczej
edytowano: 4 lata temu@eltond Cóż, najmłodszy już nie jestem, ale ani ja, ani wujek Google nie znamy stwierdzenia "trójpak na żywność".
@lysy0800 właśnie ja też nie znam. To raczej jakaś stara wersja współczesnego lunchboxa
@eltond akurat kolega ma częściowo rację rację, a twórca galerii nieco pomieszał w całej Polsce nazywano to "trojakami" (aczkolwiek wcześniej trojaki oznaczały również naczynia tylko nieco inaczej wyglądające) Menażka to zupełnie inne naczynie, tak jak manierka (ciekawe czy ktoś kojarzy co to?)
edytowano: 4 lata temu@lesli manierkę mam nawet domu oryginalną odlaną z aluminium. Menażki niestety oryginalnej nie mam.
@eltond dokładnie i jeszcze z łańcuszkiem łączącym zakrętkę z naczyniem, oraz pokrowcem jakimś takim "kocowatym" - miał chyba trzymać ciepło (ten pokrowiec)
@lesli pokrowiec rozpadł mi się 2 lata temu. Najlepsze w tej manierce jest to że można stracić przez nią zęby na 2 sposoby.
Lampa naftowa to chyba sporo wcześniejszy okres niż PRL. A "trójpak na żywność" to po prostu menażka. Serio ktoś to nazywał trójpakiem na żywność??
@maciej-br menażka wygląda trochę inaczej(przynajmniej tak co jest u mnie na strychu) w PRL-u były takie posrane nazwy. Na nasze to po prostu lunchbox
@maciej-br Elektryfikacja (głównie wsi) ciągnęła się latami. W 1967 roku zelektryfikowano 81% gospodarstw rolnych. Oczywiście w tych latach rozbudowywano także elektrownie, żeby można było obsłużyć większą ilość użytkowników energii elektrycznej.
edytowano: 4 lata temu@lebomb Warto wspomnieć, jak wtedy myślało się o organizacji przestrzennej. Niby centralne planowanie pozwoliło stworzyć imponujące plany zagospodarowania, którym trudno teraz dorównać. Niestety przy wszelkiej infrastrukturze międzymiastowej to leżało i kwiczało. Jak się robiło linię, to za grosze waliło się słupy przez pola jak leci. Ludzie się cieszyli, że prund bydzie, a koło słupa się i tak przejdzie. Teraz wiele pól jest tak poprzecinane, że trudno większym sprzętem to ogarniać, bo co chwilę trafiasz na przeszkodę.
Aparat do masażu wygląda jak dildo :D
@maciej-br bo to jest dildo
#21 Kabel od prodiża, gdy dziecko się ne nie uczyło a rodzic wrócił z wywiadówki. *mnie nie dotyczy*
@michu1944 ten kabel służył prawie jak dzisiaj usb ;) mógł zasilać też żelazka i inne urządzenia AGD które miały wbudowane podobne gniazda
@lesli UUUUU. Tego nie wiedziałem. Dzięki. (+)
Akurat żetonów telefonicznych nie było w PRL-u. Pojawiły się w okresie transformacji, a powodem była hiperinflacja.
Nadal mam taką ostrzałkę do ołówków, plastikowe temperówki mogą się schować
Taki prodiż i maszynkę do mięsa mam nadal w domu
W tym młynku do kawy robiło się zajebiste masło orzechowe - garść fistaszków (oczywiście bez łupin), kapka oleju i szczypta soli, pychota. Niestety nasz mikser upadł na płytki i pękł, przez co już nie chciał działać :( Z czasów prl pamiętam jeszcze były takie lampki a'la wierze kościelne/latarnie morskie, gdzie górny klosz był dookoła ozdobiony półprzezroczystą folią w różnych kolorach, zakładało się go na żarówkę i obracało kloszem, a ten rzucał kolorowe plamy światła (taka mocno retro kula dyskotekowa). Moja babka miała taką i pozwalała się pobawić raz od wielkiego dzwona.
edytowano: 4 lata temuMam młynek do kawy 40 lat i dalej chodzi :)
co do k***y? już mamy rocznik który nie wie co to mixer i nazywa go 'robot kuchenny' a mixer ręczny uważa za zwykły mixer? xD btw, mikseris, super nazwa, tej firmy nie znałem xD
Większość albo miałem albo była u dziadków, farelkę używam do dzisiaj:) Chociaż wkradł się jeden błąd w galerii: żeton A do budek telefonicznych wprowadzono w połowie roku 1990(nawet widać na zdjęciu wybitą datę)
Wspólna cecha tych przedmiotów? Były wieczne - bardzo trwałe. Teraz już takich nie robią.
@komy10 połową ich sukcesu była prostota, taka np. suszarka to była tylko grzałka i wiatraczek, skuteczność średnia, zero zabezpieczeń i regulacji, jak zapomnisz wyłączyć to zapewne spali Ci chate zamiast sie przepalić
@komy10 Teraz producentom sie to nie opłaca
Mam tą sokowirówkę - wyciska sok ze wszystkiego, co wrzucisz a ma ponad 30 lat. W dodatku kupiona była... używana, na bazarze od ruskich. Włączona brzmi jak przelot MiG-23 ;)
bla bla bla a o aparacie do masażu to nikt nie wspomniał...
@radzion0de Tak, to był wibrator. Tylko sprzedawany był w taki zakamuflowany sposób.
@skonfundowany-konfucjusz po prostu aparat do masażu, nigdzie nie napisano, co można nim masować, a czego nie. A instrukcja była poglądowa
@dziordziobordziowypierdacze "Masażer utknął w pochwie. Instrukcje były niejasne"
Jprdl większość rzeczy jest codziennego użytku teraz. Jak można nie używać prodiża?
Odkurzacz Predom nie do zdarcia.
Tą maszynkę do mielenia mięsa mam do dzisiaj, a jest tak wytrzymała że prędzej zniszczeniu ulegnie blat do którego jest przymocowana niż ona
edytowano: 4 lata temu@killerka-308 ja w takiej starej maszynce zmieliłem kiedyś worek stwardniałego betonu.
edytowano: 4 lata temu@killerka-308 u nas się już psuje, ale babcia dalej korzysta
Moja mama nadal ma taki młynek