@panna_ona Pytanie, czy one są w stanie zaakceptować człowieka i żyć w domu tak jak pies czy kot. Bo niektóre zwierzęta, które człowiek próbuje udomowić, się do tego nie nadają i nie będą się dobrze czuły w domowych warunkach, np. lori.
@panna_ona@Joanna94 Tak, jest to możliwe, należy pamiętać, że szopy to zwierzeta, które już przystosowaly sie świetnie do warunków miejskich. Mając odpowiednie warunki nie widzę przeszkód wiele też takich ludzi można odnaleźć w internecie, a zwierzątka przez nich hodowane nie wyglądają na nieszczęśliwe. Przede wszystkim pamiętajmy o tym że zwierze i tak urodzone w niewoli nie wie jak żyje jego gatunek żyjący na wolności, więc poniekąd nie ma za czym tęsknić. (przy okazji pisania tego komentarza uciekło mi z głowy pewne słowo, może ktoś pamięta jak się nazywa proces przystosowania zwierząt do warunków miejskich, ich adaptacji?)
@Joanna94 Z tego, co wyczytałam to da się je udomowić, jednak nie jest to proste. Nie można ich pozostawić samymi sobie, jak niektórzy robią w przypadku psów czy kotów, poza tym, są tak samo niszczycielskie jak 2 letnie dziecko.
@panna_ona w mojej rodzinie posiadali szopy, są bardzo koleżeńskimi stworzonkami, jednak trzymano je na wybiegu na zewnątrz. Poznałam również pana, który wraz z żoną zakupili szopa by żył z nimi w warunkach domowych. To wymagające stworzenie, ale jeśli się je dobrze wychowa i poświęci mu mnóstwo uwagi to nie powinno być z nim problemu.
@panna_ona W Niemczech jest sporo zdziczałych szopów. Niby takie to małe, ale co potrafi zrobić z koszem śmieci jeśli go odpowiednio nie zabezpieczysz... :) Ogólnie straszne z nich szkodniki, chociaż trzeba im przyznać, że wyglądają uroczo
Tak jak pisze panna-ona... Są jak dwuletnie dziecko. Trzeba poświęcać im bardzo dużo czasu ale nie tylko na początku jak to bywa z psem tylko cały czas, ponieważ zwierzątko pozostawione same sobie bardzo szybko dziczeje. Dodatkowo robi śmietnik, przegryza ściany, szarpie ubrania... Są bardzo ciężkie w obyciu. Są bardzo inteligentne więc rozumieją system zależoności i wychowania, w jakiś sposób już się zaadaptowały ale TO CIĄGLE DZIKIE ZWIERZĘTA nawet jeśli ktoś zrobił sobie hodowle. Ich atawizm, dzika krew jest w pewnych momentach zbyt silna. Ja przez udomowienie zwierzęcia mam na myśli, że współżyje w domu - dba o otoczenie, o domowników etc. A to się da wyłącznie oswoić - żeby Cię nie gryzło a było miłe. Tyle.
@panna_ona "Przede wszystkim pamiętajmy o tym że zwierze i tak urodzone w niewoli nie wie jak żyje jego gatunek żyjący na wolności, więc poniekąd nie ma za czym tęsknić. " Mimo wszystko serce pęka jak się widzi uwiązanego na łańcuchu tygrysa u jakiegoś burżuja. Chociaż zastanawia mnie też ta kwestia u delfinów. Trzymane w niewoli żyją o połowę krócej niż na wolności, często też mają depresję i popełniają samobójstwa.
@Joanna94 No to to tak, tez nie chciał bym szopa na łańcuchu i tyczy sie to każdego zwierzęcia :) Wiem że ten argument jest zwyczajnie średni dlatego napisałem poniekąd. Jak wiadomo do wszystkiego potrzebne są warunki. Prawdopodobnie nie miał bym nic przeciwko gdyby ktoś trzymał tygrysa lub lepiej parę mając do dyspozycji kilkanaście hektarów lasu. Ale wiadomo wszystko musi być dopasowane.
@Anonim: urbanizacja? ja po przeczytaniu wielu blogow osob, ktore trzymaly szopy w mieszkaniu (nie na ogrodku) zgadzam sie z panna_ona i Anonimem (3cim od konca). Ja powiedzialabym, ze sa bardziej niszczycielskie niz dzieci bo maja ostre pazury i zeby i doskonale sie wspinaja. Czytalam o szopie ktory przegryzl rure w nowozakupionej zmywarce przez co zostala zalana cala kuchnia i ludzie musieli wzywac ekipe montujaca zaledwie jeden dzien po zakupie (nie bylo to tanie) plus non-stop podarte obicia kanap i foteli wygryzione dziury w scianach itp. Najgorsze jest to ze jesli bierze sie szopa jako malenstwo wydaje cie on nieszkodliwy i bardzo podobny do ludzkiego dziecka, karmi sie go z butelki i nosi jak niemowle, tuli sie on do czlowieka i jest niesamowicie spokojny. Ale podczas dojrzewania podobno kazdy szop przechodzi calkowita zmiane i staje sie niszczycielskim wirem nieszczescia.
dobry troll z tego autora! XDDDDDDDDDD a tak serio to słaby.
pop sracz
Szop Pacz
wszyscy wiedzą, że to panda, ale ty i tak powiesz, że to photoszop ;-;
fotoszopracz
TO CI NIESPODZIANKA.
Wow , wysypisko tych słodziutkich pand mieszka w moim domu! Jestem taki szczęśliwy!
Przeczytałem "śmietankowe pandy".
A to nie jest aby szop pracz ?
@PanLiberek Panie Szerloku
Słucham ?
@PanLiberek bez gunwa
@PanLiberek ?????
@PanLiberek To bez guwna to nie ja, tylko jakiś troll. Lol
@PanLiberek Zmieniłem zdanie, to jednak ja. Gunwo pedały
@PanLiberek Cholera, znowu ktoś mi się włamał na konto...
Są cudowne. Gdyby tylko były prostsze w hodowli...
@panna_ona Po co ci cała hodowla ? Jeden ci nie wystarczy ?
@panna_ona Są gatunkiem inwazyjnym w wielu krajach europy ich trzymanie jest zakazane.
Nawet jednego ciężko trzymać. W Polsce są legalne (o ile masz pozwolenie) lecz raczej bym się tego nie podjęła.
edytowano: 9 lat temu@panna_ona To może jenot :P Przynajmniej uratujesz przed pójściem na futro ;p
@panna_ona Pytanie, czy one są w stanie zaakceptować człowieka i żyć w domu tak jak pies czy kot. Bo niektóre zwierzęta, które człowiek próbuje udomowić, się do tego nie nadają i nie będą się dobrze czuły w domowych warunkach, np. lori.
@panna_ona @Joanna94 Tak, jest to możliwe, należy pamiętać, że szopy to zwierzeta, które już przystosowaly sie świetnie do warunków miejskich. Mając odpowiednie warunki nie widzę przeszkód wiele też takich ludzi można odnaleźć w internecie, a zwierzątka przez nich hodowane nie wyglądają na nieszczęśliwe. Przede wszystkim pamiętajmy o tym że zwierze i tak urodzone w niewoli nie wie jak żyje jego gatunek żyjący na wolności, więc poniekąd nie ma za czym tęsknić. (przy okazji pisania tego komentarza uciekło mi z głowy pewne słowo, może ktoś pamięta jak się nazywa proces przystosowania zwierząt do warunków miejskich, ich adaptacji?)
@Joanna94 Z tego, co wyczytałam to da się je udomowić, jednak nie jest to proste. Nie można ich pozostawić samymi sobie, jak niektórzy robią w przypadku psów czy kotów, poza tym, są tak samo niszczycielskie jak 2 letnie dziecko.
@panna_ona w mojej rodzinie posiadali szopy, są bardzo koleżeńskimi stworzonkami, jednak trzymano je na wybiegu na zewnątrz. Poznałam również pana, który wraz z żoną zakupili szopa by żył z nimi w warunkach domowych. To wymagające stworzenie, ale jeśli się je dobrze wychowa i poświęci mu mnóstwo uwagi to nie powinno być z nim problemu.
@panna_ona W Niemczech jest sporo zdziczałych szopów. Niby takie to małe, ale co potrafi zrobić z koszem śmieci jeśli go odpowiednio nie zabezpieczysz... :) Ogólnie straszne z nich szkodniki, chociaż trzeba im przyznać, że wyglądają uroczo
Tak jak pisze panna-ona... Są jak dwuletnie dziecko. Trzeba poświęcać im bardzo dużo czasu ale nie tylko na początku jak to bywa z psem tylko cały czas, ponieważ zwierzątko pozostawione same sobie bardzo szybko dziczeje. Dodatkowo robi śmietnik, przegryza ściany, szarpie ubrania... Są bardzo ciężkie w obyciu. Są bardzo inteligentne więc rozumieją system zależoności i wychowania, w jakiś sposób już się zaadaptowały ale TO CIĄGLE DZIKIE ZWIERZĘTA nawet jeśli ktoś zrobił sobie hodowle. Ich atawizm, dzika krew jest w pewnych momentach zbyt silna. Ja przez udomowienie zwierzęcia mam na myśli, że współżyje w domu - dba o otoczenie, o domowników etc. A to się da wyłącznie oswoić - żeby Cię nie gryzło a było miłe. Tyle.
@panna_ona "Przede wszystkim pamiętajmy o tym że zwierze i tak urodzone w niewoli nie wie jak żyje jego gatunek żyjący na wolności, więc poniekąd nie ma za czym tęsknić. " Mimo wszystko serce pęka jak się widzi uwiązanego na łańcuchu tygrysa u jakiegoś burżuja. Chociaż zastanawia mnie też ta kwestia u delfinów. Trzymane w niewoli żyją o połowę krócej niż na wolności, często też mają depresję i popełniają samobójstwa.
@Joanna94 No to to tak, tez nie chciał bym szopa na łańcuchu i tyczy sie to każdego zwierzęcia :) Wiem że ten argument jest zwyczajnie średni dlatego napisałem poniekąd. Jak wiadomo do wszystkiego potrzebne są warunki. Prawdopodobnie nie miał bym nic przeciwko gdyby ktoś trzymał tygrysa lub lepiej parę mając do dyspozycji kilkanaście hektarów lasu. Ale wiadomo wszystko musi być dopasowane.
@Anonim: urbanizacja? ja po przeczytaniu wielu blogow osob, ktore trzymaly szopy w mieszkaniu (nie na ogrodku) zgadzam sie z panna_ona i Anonimem (3cim od konca). Ja powiedzialabym, ze sa bardziej niszczycielskie niz dzieci bo maja ostre pazury i zeby i doskonale sie wspinaja. Czytalam o szopie ktory przegryzl rure w nowozakupionej zmywarce przez co zostala zalana cala kuchnia i ludzie musieli wzywac ekipe montujaca zaledwie jeden dzien po zakupie (nie bylo to tanie) plus non-stop podarte obicia kanap i foteli wygryzione dziury w scianach itp. Najgorsze jest to ze jesli bierze sie szopa jako malenstwo wydaje cie on nieszkodliwy i bardzo podobny do ludzkiego dziecka, karmi sie go z butelki i nosi jak niemowle, tuli sie on do czlowieka i jest niesamowicie spokojny. Ale podczas dojrzewania podobno kazdy szop przechodzi calkowita zmiane i staje sie niszczycielskim wirem nieszczescia.