GMO nie jest szkodliwe (o ile dobrze wiemy jaka modyfikacja została wprowadzona).
Szkodliwe jest patentowanie GMO, które da nielicznym korporacjom kontrolę nad większością produkcji żywności.
Dla sprostowania: sam introdukowany gen nie musi być w jakikolwiek sposób szkodliwy - np. gen odporności na herbicyd Roundup.
Ale pryskanie Roundupem bez przestrzegania instrukcji używania, jak najbardziej JEST szkodliwe.
Dzisiejsze czasy nie są idiotoodporne. Możecie jeść całe życie niewinne frytki, tylko po to aby się dowiedzieć, że akrylamid zafundował wam niewyleczalnego raka przewodu pokarmowego.
Możecie jeść ze smakiem pakowane wędliny, tylko po to aby analogicznie dowiedzieć się że tym razem winowajcą jest azotyn sodu.
Możecie prowadzić vege lifestyle, tylko po to aby się dowiedzieć, że całe życie mieszkaliście w mieście, którego powietrze powoduje raka (pozdrawiam Kraków i Nową Hutę).
@dwojmowienie co do ostatniego, to wyślij pozdrowienia do Kremla, gdyż przed tym jak ruskies chcieli zlikwidować yntelygencje w Krakowie mieszając ją z prostą klasą robotniczą, miasto było bardzo czyste. Dopiero gigantyczna rozbudowa przemysłu hutniczego właściwie w samym środku miasta wylała tony gunwa i dzisiaj gród Kraka wygląda jak wygląda.
Gdyby tylko GMO było szkodliwe... Pozdrawia Bioinformatyk. Rozwinie ktoś w ogóle skrót i opowie o co kaman? Ignoranci krytykują i się wymądrzają, nic nie wiedząc... Jakie to powszechne we współczesnych czasach... Mem natomiast jak najbardziej na propsie...
@mastahbabuni Znaczy no ignorantów było pełno w każdej epoce zawsze było ich więcej od ludzi z rozsądkiem czy wyższą edukacją ale teraz tacy ludzie mają dostęp do szerzenia swojej niewiedzy i ignorancji wykrzykując na cały świat dowody które sami sobie wymyślili a próbując z nimi prowadzić jakąkolwiek rozmowę nic nie wskórasz bo albo są za głupi na zrozumienie twoich argumentów alby zbyt uparci mając za sobą sektę innych o podobnej ignorancji
Jakiś czas temu zapoznałem się z argumentami obu stron i muszę przyznać, że przeciwnicy GMO jakoś mnie nie przekonali. Wiem - nie nie jestem bohaterem, nie mam się czym chwalić, ale i tak zrobiłem więcej, niż przeważająca część społeczeństwa. Niechęć bierze się z niewiedzy.
Bez GMO- czyt. ma dwa razy krótszą datę ważności i dodatkowe pestycydy, przy okazji uprawa zabrała półtora razy tyle miejsca w przeliczeniu na wagę.
aLe cHocIaŻ niEmoDyfiKowAnE a TerAz iDę pObaWić siĘ z mOim moPsEm
Nie ma się z czego śmiać, radzę poczytać o genetycznie modyfikowanej soi wykorzystywanej jako pasza dla zwierząt. Ludzie w Ameryce Południowej protestują przeciwko jej uprawie gdyż liczne pestycydy wykorzystywane do jej upraw szkodzą okolicznym mieszkańcom i ludziom pracującym przy plantacji
Czyli soja odporna na pestycydy ma w sobie za dużo pestycydów?
I jeśli już to nie wina GMO, a metody uprawy i c*****ej kontroli. Pestycydy w żadny razie nie powinny "dolatywać" do pracowników, a tym bardziej ludzi w okolicy.
Co oni to k***a z samolotów rozpylają?
@jeremyl Potwierdziłeś zatem to, co napisał przedmówca. Problem wynika z nieumiejętnego stosowania pestycydów, a nie z tego że rośliny zostały zmodyfikowane genetycznie.
@radosnyogorek ależ oczywiście, że problem wynika z stosowania pestycydów, nigdy nie twierdziłem inaczej. Problem z GMO jest taki, że je stosuje się głównie po to żeby móc te pestycydy stosować.
@jeremyl Modyfikacje genetyczne w założeniu mają sprawiać, że rośliny są odporne na choroby bezpośrednio i nie potrzebują pestycydów, albo potrzebują ich mniej. Nie mówię, że nie powstało żadne szkodliwe gmo, po prostu ogólnie to nie jest takie straszne.
Ludzie jak słyszą GMO to wyobrażają sobie jakichś złych, szalonych naukowców w podziemiach miksujących dziwne chemikalia, które potem pakują wielką strzykawą w warzywko, które następnie obrzydliwie mutuje do nienaturalnych rozmiarów i nas truje. Tymczasem jest to dużo bardziej naturalny dla nas proces niż wszystkie chemikalia które zapewniają to samo - czyli wzrost i odporność na choroby. Kod genetyczny jest jak kod komputerowy. 'coś' go odczytuje i wykonuje, czyli gdzieś tam jest zakodowane, jak duża ma być marchewka. Takie cechy są ewolucyjne, gdyby przykładowa marchewka nie miała zakodowanego limitu wzrostu, to by rosła większa niż potrafi się utrzymać przy życiu w swoim środowisku.
Teraz wkraczają ludzie. Chcemy największą marchewę jaką umiemy wyhodować. Więc możemy jej władować pełno chemii, azotanów itd. bo wpływają one na przemiany chemiczne rośliny, nasilają je, powodując wzrost. Tymczasem modyfikacja genetyczna polega na podmianie fragmentu kodu odpowiedzialnego za limit wzrostu. Wykorzystuje się do tego metodę crisp która w dużym uproszczeniu polega na 'wypatroszeniu' wirusa z jego materiału genetycznego, po tym jest całkowicie nieszkodliwy, została z niego tylko 'skorupka'. do tego ładujemy nowy kod, nasz wirus ma teraz kawałeczek kodu który pasuje i przyłączy się tylko do odpowiedniego fragmentu kodu gospodarza. Wirus instaluje ten kod, bo to właśnie wirusy robią, tylko zamiast zainstalować swój złośliwy, zainstaluje nasz przyjazny. i umrze. Po całej akcji nie został ślad chemiczny w komórce gospodarza, wszystko będzie przebiegało jak do tej pory, tylko urośnie większa.
@jeremyl To ty się zdecyduj. Piszesz najpierw, że ludzie narzekają na pestycydy, potem się zgadzasz, że ich nie ma, a potem znów, że GMO jest po to, by jeszcze dodatkowo stosować pestycydy?
Czy ty w ogóle wiesz, że pestycydy nie mają związku z roślinami, a to środki OWADOBÓJCZE? Po to się stosuje gmo, by pestycydów nie używać, rośliny same sobie wtedy radzą.
@rozruszony Kiedy ja się zgodziłem, że pestycydów nie ma? Bo chyba jestem ślepy.
GMO stosuje się głównie po to by rośliny były odporne na środki ochrony roślin i można było tych środków stosować więcej, teraz rozumiesz?
@jeremyl GMO mają być odporne na choroby i trudne warunki środowiska, ma to na celu zmniejszenie zużycia środków chemicznej ochrony roślin a tym samym zwiększenie zysków z upraw które dla hodowców są najważniejsze. Rośliny modyfikowane genetycznie mogą też dać znacznie większy plon niż ich nie zmodyfikowani kuzyni z takiej samej powierzchni pola, może się to przyczynić do ułatwienia uprawy i zmniejszenia problemu głodu w krajach 3 świata, sztandarowym przykładem produktu GMO jest "złoty" ryż który zawiera β-karoten dzięki któremu można uniknąć ślepoty zmierzchowej (https://pl.wikipedia.org/wiki/Z%C5%82oty_ry%C5%BC). Przykładem GMO jest też dosłownie każdy owoc który nie zawiera nasion. To prawda że z GMO wiążą się pewne zagrożenia ale raczej nie dotyczą one ludzkiego zdrowia, a patrząc w przyszłość GMO może być jedynym sposobem na wyżywienie stale powiększającej się populacji ludzkiej.
Powie mi ktoś gdzie znajdę fryzjera bez GMO? Bo jeden oferował nawet bezglutenowe golenie brody, ale trzeba było walczyć na kosy Mateuszem
GMO nie jest szkodliwe (o ile dobrze wiemy jaka modyfikacja została wprowadzona). Szkodliwe jest patentowanie GMO, które da nielicznym korporacjom kontrolę nad większością produkcji żywności. Dla sprostowania: sam introdukowany gen nie musi być w jakikolwiek sposób szkodliwy - np. gen odporności na herbicyd Roundup. Ale pryskanie Roundupem bez przestrzegania instrukcji używania, jak najbardziej JEST szkodliwe. Dzisiejsze czasy nie są idiotoodporne. Możecie jeść całe życie niewinne frytki, tylko po to aby się dowiedzieć, że akrylamid zafundował wam niewyleczalnego raka przewodu pokarmowego. Możecie jeść ze smakiem pakowane wędliny, tylko po to aby analogicznie dowiedzieć się że tym razem winowajcą jest azotyn sodu. Możecie prowadzić vege lifestyle, tylko po to aby się dowiedzieć, że całe życie mieszkaliście w mieście, którego powietrze powoduje raka (pozdrawiam Kraków i Nową Hutę).
@dwojmowienie co do ostatniego, to wyślij pozdrowienia do Kremla, gdyż przed tym jak ruskies chcieli zlikwidować yntelygencje w Krakowie mieszając ją z prostą klasą robotniczą, miasto było bardzo czyste. Dopiero gigantyczna rozbudowa przemysłu hutniczego właściwie w samym środku miasta wylała tony gunwa i dzisiaj gród Kraka wygląda jak wygląda.
Ten komentarz nie zawiera GMO
Gdyby tylko GMO było szkodliwe... Pozdrawia Bioinformatyk. Rozwinie ktoś w ogóle skrót i opowie o co kaman? Ignoranci krytykują i się wymądrzają, nic nie wiedząc... Jakie to powszechne we współczesnych czasach... Mem natomiast jak najbardziej na propsie...
edytowano: 5 lat temu@mastahbabuni Znaczy no ignorantów było pełno w każdej epoce zawsze było ich więcej od ludzi z rozsądkiem czy wyższą edukacją ale teraz tacy ludzie mają dostęp do szerzenia swojej niewiedzy i ignorancji wykrzykując na cały świat dowody które sami sobie wymyślili a próbując z nimi prowadzić jakąkolwiek rozmowę nic nie wskórasz bo albo są za głupi na zrozumienie twoich argumentów alby zbyt uparci mając za sobą sektę innych o podobnej ignorancji
Jakiś czas temu zapoznałem się z argumentami obu stron i muszę przyznać, że przeciwnicy GMO jakoś mnie nie przekonali. Wiem - nie nie jestem bohaterem, nie mam się czym chwalić, ale i tak zrobiłem więcej, niż przeważająca część społeczeństwa. Niechęć bierze się z niewiedzy.
@radosnyogorek poszerzanie swojej wiedzy zawsze jest godne pochwały
Bez GMO- czyt. ma dwa razy krótszą datę ważności i dodatkowe pestycydy, przy okazji uprawa zabrała półtora razy tyle miejsca w przeliczeniu na wagę. aLe cHocIaŻ niEmoDyfiKowAnE a TerAz iDę pObaWić siĘ z mOim moPsEm
I bez glutenu, nie zapomnijcie o glutenie.
@takado123 Kiedyś widziałam krem do rąk bez glutenu
[Komentarz usunięty przez moderatora ponieważ zawierał GMO]
Ale mój telefon zawiera :(
Nie ma się z czego śmiać, radzę poczytać o genetycznie modyfikowanej soi wykorzystywanej jako pasza dla zwierząt. Ludzie w Ameryce Południowej protestują przeciwko jej uprawie gdyż liczne pestycydy wykorzystywane do jej upraw szkodzą okolicznym mieszkańcom i ludziom pracującym przy plantacji
@jeremyl XD czyli nie samo GMO szkodzi tylko pestycydy których pewnie większe ilości by szły gdyby była to zwykła soja
@sebastian-suszylo Modyfikacja polega na tym, żeby soja była odporna na pestycydy i można było stosować ich więcej.
Czyli soja odporna na pestycydy ma w sobie za dużo pestycydów? I jeśli już to nie wina GMO, a metody uprawy i c*****ej kontroli. Pestycydy w żadny razie nie powinny "dolatywać" do pracowników, a tym bardziej ludzi w okolicy. Co oni to k***a z samolotów rozpylają?
@rozruszony Dokładnie tak.
@jeremyl Potwierdziłeś zatem to, co napisał przedmówca. Problem wynika z nieumiejętnego stosowania pestycydów, a nie z tego że rośliny zostały zmodyfikowane genetycznie.
@radosnyogorek ależ oczywiście, że problem wynika z stosowania pestycydów, nigdy nie twierdziłem inaczej. Problem z GMO jest taki, że je stosuje się głównie po to żeby móc te pestycydy stosować.
@jeremyl Modyfikacje genetyczne w założeniu mają sprawiać, że rośliny są odporne na choroby bezpośrednio i nie potrzebują pestycydów, albo potrzebują ich mniej. Nie mówię, że nie powstało żadne szkodliwe gmo, po prostu ogólnie to nie jest takie straszne. Ludzie jak słyszą GMO to wyobrażają sobie jakichś złych, szalonych naukowców w podziemiach miksujących dziwne chemikalia, które potem pakują wielką strzykawą w warzywko, które następnie obrzydliwie mutuje do nienaturalnych rozmiarów i nas truje. Tymczasem jest to dużo bardziej naturalny dla nas proces niż wszystkie chemikalia które zapewniają to samo - czyli wzrost i odporność na choroby. Kod genetyczny jest jak kod komputerowy. 'coś' go odczytuje i wykonuje, czyli gdzieś tam jest zakodowane, jak duża ma być marchewka. Takie cechy są ewolucyjne, gdyby przykładowa marchewka nie miała zakodowanego limitu wzrostu, to by rosła większa niż potrafi się utrzymać przy życiu w swoim środowisku. Teraz wkraczają ludzie. Chcemy największą marchewę jaką umiemy wyhodować. Więc możemy jej władować pełno chemii, azotanów itd. bo wpływają one na przemiany chemiczne rośliny, nasilają je, powodując wzrost. Tymczasem modyfikacja genetyczna polega na podmianie fragmentu kodu odpowiedzialnego za limit wzrostu. Wykorzystuje się do tego metodę crisp która w dużym uproszczeniu polega na 'wypatroszeniu' wirusa z jego materiału genetycznego, po tym jest całkowicie nieszkodliwy, została z niego tylko 'skorupka'. do tego ładujemy nowy kod, nasz wirus ma teraz kawałeczek kodu który pasuje i przyłączy się tylko do odpowiedniego fragmentu kodu gospodarza. Wirus instaluje ten kod, bo to właśnie wirusy robią, tylko zamiast zainstalować swój złośliwy, zainstaluje nasz przyjazny. i umrze. Po całej akcji nie został ślad chemiczny w komórce gospodarza, wszystko będzie przebiegało jak do tej pory, tylko urośnie większa.
@jeremyl To ty się zdecyduj. Piszesz najpierw, że ludzie narzekają na pestycydy, potem się zgadzasz, że ich nie ma, a potem znów, że GMO jest po to, by jeszcze dodatkowo stosować pestycydy? Czy ty w ogóle wiesz, że pestycydy nie mają związku z roślinami, a to środki OWADOBÓJCZE? Po to się stosuje gmo, by pestycydów nie używać, rośliny same sobie wtedy radzą.
@rozruszony Kiedy ja się zgodziłem, że pestycydów nie ma? Bo chyba jestem ślepy. GMO stosuje się głównie po to by rośliny były odporne na środki ochrony roślin i można było tych środków stosować więcej, teraz rozumiesz?
@jeremyl GMO mają być odporne na choroby i trudne warunki środowiska, ma to na celu zmniejszenie zużycia środków chemicznej ochrony roślin a tym samym zwiększenie zysków z upraw które dla hodowców są najważniejsze. Rośliny modyfikowane genetycznie mogą też dać znacznie większy plon niż ich nie zmodyfikowani kuzyni z takiej samej powierzchni pola, może się to przyczynić do ułatwienia uprawy i zmniejszenia problemu głodu w krajach 3 świata, sztandarowym przykładem produktu GMO jest "złoty" ryż który zawiera β-karoten dzięki któremu można uniknąć ślepoty zmierzchowej (https://pl.wikipedia.org/wiki/Z%C5%82oty_ry%C5%BC). Przykładem GMO jest też dosłownie każdy owoc który nie zawiera nasion. To prawda że z GMO wiążą się pewne zagrożenia ale raczej nie dotyczą one ludzkiego zdrowia, a patrząc w przyszłość GMO może być jedynym sposobem na wyżywienie stale powiększającej się populacji ludzkiej.
Ten komentarz to GMO.
Ogólnie zacząłbym od tego, że coś może być GMO, a nie je "mieć". Więc komiks w 100% prawdziwy (producentowi jajek ufamy na słowo)
edytowano: 5 lat temu