Nostalgia mi w oko wpadła...

@krulanon1-reaktywacja no przecież robią pizzę :P

@klatwa tak tak, a do tego poślinka... daj spokój..

@roos-zeiry posłanka...

@lesterro posłanka to liczba mnoga od zdrobnienia posłanie, poprawna językowo jeśli już chcemy robić takie debilizmy to poślinka.

@roos-zeiry a zamek może być budowlą, albo być błyskawiczny, co z tego. Język jest plastyczny i ewoluuje

ludzka głupota tak samo słowotwórstwo w tym przypadku... nie ma posłanek ani kosmonautek. poseł, kosmonauta tyle... kobieta jest kosmonautą lub posłem

@roos-zeiry a facet jest pielęgniarką

@roos-zeiry nie masz racji, zwyczajnie zamykasz się w śmiesznych ramach

tak, ramach logicznego myślenia i nie zmyślania pierdół by poprawić sobie samoocenę... pielęgniarz jak już i zazwyczaj tyczy się innego zawodu, profesji niż pielęgniarka ( inny kontekst), ale jeśli chcesz damskiej odmiany to pszedszkolanka, facet jest przedszkolanką nie przedszkolankiem... i takich przykładów jest kilkanaście i jakoś nikt się nie żali i nie próbuje dowartościowywać w tym temacie...

@roos-zeiry bardziej logiczne jest używać męskich form w stosunku do mężczyzn i żeńskich w stosunku do kobiet. Język to konstrukt, który ciągle ewoluuje, czy się to lingwistycznym tradycjonalistom podoba, czy nie. Korzenie naszej kultury są patriarchalne, stąd i widać to w języku, co wcale nie oznacza, że to nie może się zmienić

nie zmieni tylko dlatego że pewna grupa jest leniwa i próbuje się dowartościowywać poprzez kretyńskie końcówki bo niczego więcej w życiu nie dokona. język co najwyżej się upraszcza i uniwersalizuje a nie zmienia w ideologiczne kretynizmy.

@roos-zeiry czy nie dociera do ciebie, że to właśnie męskie formy w odniesieniu do kobiet są reliktem takich, jak to raczyłeś określić "ideologicznych kretynizmów"? To wszystko jest względne i zmienne, a ty się obruszasz, jakby ktoś wyrządził ci osobistą krzywdę xd

@roos-zeiry mnie tam te męskie formy nie drażnią, ale jednocześnie nie przywalam się, jak ktoś używa żeńskich. To co dla nas brzmi śmiesznie, dla naszych wnuków może już brzmieć najzupełniej normalnie, "śmieszność" i "adekwatność" są bardzo subiektywne. Parę pokoleń temu noszenie zegarka na rękę było nowością, którą mężczyźni uważali za przejaw zniewieścienia (bo wygląda jak bransoletka itp.)