@metalowysweter to nie banał. Tak po prostu jest. Przebywanie z innymi gatunkami zwierząt ma wiele zalet. I nie czuję się zoofilem z tego powodu, że trzymam mruczącego kota na kolanach albo drapię psa za uchem i bawię się z nim w aportowanie. A sranie na podłogę... Jeśli argument z "jesteśmy zwierzętami" to banał, to w tym wypadku ten tekst to przebił sufit debilomierza.
@metalowysweter to, o czym piszesz to racja, fuj. Ale coś mi mówi, że bardzo intensywnie o tym myślisz, bo mi takie rzeczy do głowy nawet nie przychodzą.
To jak z homofobią kryptogeja.
Mam koty, ale mają zakaz łażenia po stołach, blatach i parapetach, a tym samym na czajnik się nie pchają. Naprawdę, da radę kota tego nauczyć. Mimo wszelkiej sympatii do zwierzątek zachowanie odrobiny higieny i zdrowego rozumu nic nie kosztuje
@metalowysweter my, ludzie, też jesteśmy zwierzętami, jakby na to nie patrzeć. Ale jakaś część mnie Cię rozumie
@metalowysweter to nie banał. Tak po prostu jest. Przebywanie z innymi gatunkami zwierząt ma wiele zalet. I nie czuję się zoofilem z tego powodu, że trzymam mruczącego kota na kolanach albo drapię psa za uchem i bawię się z nim w aportowanie. A sranie na podłogę... Jeśli argument z "jesteśmy zwierzętami" to banał, to w tym wypadku ten tekst to przebił sufit debilomierza.
@metalowysweter to, o czym piszesz to racja, fuj. Ale coś mi mówi, że bardzo intensywnie o tym myślisz, bo mi takie rzeczy do głowy nawet nie przychodzą. To jak z homofobią kryptogeja.
@metalowysweter dziękuję za komplement w takim razie :}
Gotuje sobie jajka
jak sobie raz oparzy jaja, to mu przejdzie.
Mam koty, ale mają zakaz łażenia po stołach, blatach i parapetach, a tym samym na czajnik się nie pchają. Naprawdę, da radę kota tego nauczyć. Mimo wszelkiej sympatii do zwierzątek zachowanie odrobiny higieny i zdrowego rozumu nic nie kosztuje
@venia a ja po prostu nie jem z blatów ani stołów, tylko z talerzy.
@venia Nauczyłaś kota powiadasz? To raczej kot się nauczył wtedy wchodzić kiedy ty nie patrzysz ;)
@rq13 Dokładnie tak jest. Przy mnie na blat nie wchodzi, ale nie raz ja zaskoczyłam w kuchni jak weszłam :D
@sefirotfl gratuluję. @rq13 @karolinaada jak koty są w domu, a ja poza kuchnią, to po prostu zamykam do niej drzwi. Nie mają szansy się wykazać.
@venia I tylko w ten sposób można to załatwić : )