Z jednej strony jak patrzę na moją narzeczoną która jest w ciąży (końcówka 2-giego trymestru tj niebawem 7-dmy miesiąc) a na niektóre dziewczyny z tłuszczem na brzuchu to czasem ciężko odróżnić :D Teraz dopiero zaczyna być widać różnicę jak brzusio robi się okrąglutki. Tak wiem babka ma bliźniaki itd itp, ale o co mi chodzi :D to, że ma od tego ryj aby poprosić nawet bez przedstawiania sytuacji na bank ktoś ustąpi.... to nie jest tak, że czerwony dywan dostanie jak tylko zobaczą, że pępek wchodzi pierwszy bo tak jak napisałem wyżej ciężko odróżnić ( porównywałem maćki jak byliśmy ostanio na plaży :D to jest pełno dziewuch z sadełkiem co myli )
Nikt nie ma obowiazku sie pani domyslac. Jeżeli jest taka potrzeba, warto zapytac lub poprosić wyraźnie, spokojnie, prostym językiem i nie oczekiwać że druga osoba odgadnie.
Najlepszy sposób to usiąść na podłodze (tak, wiem, że brudna itp itd, ale lepsze to niż zemdleć). Natychmiast ludzie się rzucą ustępować miejsca, przetestowane. Zorientują się, że serio źle się czujesz i się przestraszą, że zaraz wezwie kierowca karetkę i biedacy się spóźnią.
Jak ktoś się źle czuje to niech poprosi o możliwość ustąpienia miejsca. Przecież słabo może się czuć też osoba nie w ciąży, młoda, nie wyróżniająca się niczym i ona też może potrzebować siedzenia a nie z miejsca ustępować bo weszła starsza pani. A zawsze można zapytać wprost a nie potem się skarżyć w internetach "jacy to ludzie bez kultury". Są różne sytuacje. Starczy zwykła komunikacja jak się czegoś potrzebuje.
Co to za rady - jesteś w ciąży to nie wychodz z domu. Ludzie…
Ta kobieta poczuła się źle już jadąc autobusem, a nie w domu. Gdyby złe się czuła w domu to by nie wychodziła. Zmiany w organizmie w ciąży są ogromne i nie mozna przewidzieć jak się zachowa w danej sytuacji a żyć jakoś trzeba. Jak dojeżdżałam do pracy w ciąży tez nagle zasłabłam. W jednej chwili Ciemno przed oczami, dreszcze i ścisk w gardle. słowa nie mogłam wydusić, a co dopiero prosić o miejsce. Na szczęście dostałam pomoc od pasażerów, a nawet na przystanku ktoś kupił mi wodę.
Pierniczysz kocopoły, że nikt nie ustępuje miejsca, bo staniesz i 4 najbliższe miejsca to dla Ciebie WSZYSCY. Stań blisko oznaczonych nalepkami miejsc i bankowo Ci ustąpią. A jak jest tłok i staniesz dalej i ludzie są zapatrzeni w coś to powiedz magiczne zdanie "przepraszam, czy mogłabym usiąść? Źle się czuję". To żadna ujma na honorze poprosić o coś a mniej Ci to czasu zajmie niż pisanie żali w internetach.
Przecież ta facetka ma rację. Jak jesteś w ciąży, o kulach, nie możesz ustać, to siedź w domu a nie się czepiasz ludzi równie zmęczonych że tobie się miejsce należy. Nie należy się. Jak ci się nie podoba to jeździj samochodem.
raz w aptece pani zaprosiła do kasy panią w ciąży. Laska miała ogromny brzuch. Na co ona: AA NIE DZIĘKUJĘ, JA JUŻ TYDZIEŃ PO PORODZIE. tydzień. a brzuch jak balon. Nie wiem czy warto się w tym kraju tak męczyć xd
@splendor no jasne ze tak. Polog trwa 6 tygodni. W dodatku po porodzie sie puchnie i pierwsze dwa tygodnie to sama opuchlizna schodzi, a co dopiero powrot do figury sprzed porodu.
Takich rzeczy powinni uczyc w szkole na biologii bo potem zdziwienie ze "jak to, organy nie wracaja do normy w tydzien? :o"
Ano nie wracaja.
Nic dziwnego ze niektorzy ludzie nie ogarniaja ze niektore kobiety nie chca byc w ciazy skoro nie maja pojecia z czym sie ciaza wiaze i jak inwazyjna jest.
Zawsze jak ja ustępuję miesjca:
"AAA NIE DZIĘKUJĘ" i stoję jak debil nad pustym siedziskiem... Ustąpisz to nie chcą. Nie ustąpisz, toś cham i prostak...
@dostojnykocur Poczuła się złe już jadąc autobusem a nie w domu. Zmiany w organizmie w ciąży są ogromne i nie da rady przewidzieć jak zareaguje w danej sytuacji a żyć jakoś trzeba
@egzystens akurat z tym się zgodzę, chociaż tekst "No to wysiądź" też raczej nie na miejscu. Myślę też, że niektóre osoby nie chcą się pytać o ustąpienie miejsca, może to jakaś paranoja nie wiem
@mariotx90 a potem placz w necie "bo laski nie chco dobrych chlompakow tylko blachary szukaja bogatych z autem"
Hipokryzja piwniczakow level up.
A tak na powaznie, a co jesli dala sie wyru.chac komus z autem ale sama nie ma prawka to co? Czy moze, kobieta aby moc zajsc w ciaze powinna miec kat b,c,d i uprawnienia na wozek? Albo lepiej :) powinna dac sie wyru.chac komus z autem i szoferem :3 piwnicznym prawiczkom na pewno nie pekna dupki
Tak na dobrą sprawę to ta rada nie jest zła. Zawsze jak czuję, że będę mdlała to siadam przy otwartym oknie, w miarę możliwości całkiem wychodzę na zewnątrz. I kilka razy dzięki temu nie zemdlałam
@rabrabar nie masz 100% gwarancji, że od samego siedzenia też się polepszy.
Wydaje mi się, że w środkach transportu publicznego są specjalnie oznaczone miejsca dla staruszków i ciężarnych anyway
@agataas jasne ze nie, ale sa wieksze szanse ze na siedzaco jak zaslabniesz to nie upadniesz na zakrecie. A gwarancji na polepszenie nie ma nawet po wyjsciu z autobusu.
Caly humor tej historii polega na tym ze ktos sie zainteresowal kobieta ktorej jest slabo i zamiast zaproponowac pomoc to dal "dobra rade".
Wyobraz sobie ze stoisz w deszczu na przystanku bez wiaty i zatrzymuje sie jakies auto, pyta czy mokniesz i czy dlugo jeszcze bedziesz czekac na autobus, a po tym jak przytakujesz, kierowca radzi ci bys sobie zlapala jakiegos stopa i odjezdza. Niby dobra rada nie? Ale jak juz sie zaintersowal to mogl pomoc. Albo sie nie odzywac.
Ja kiedyś ustąpiłem pani miejsce, bo myślałem, że jest w ciąży... A ona była gruba po prostu :( Miejsce zajęła, uśmiechnęła się, a cały autobus zaczął klaskać...
Nie wiem czemu, ale czytając historię z miejsca założyłem, że "dobra kobieta" jest 60+. Pewnie przez to, że według niej tramwajem jedzie się turystycznie i można w połowie trasy wysiąść żeby się przewietrzyć, bo przecież nigdzie się nie śpieszymy, nie?
Rada nie jest taka głupia, chociaż usiąść też by się przydało. Kiedyś miałam taką sytuację. Będac w ciąży, odebrałam córkę z przedszkola. Miała ze sobą rowerek biegowy, bo od przystanku był jeszcze kawałek, jej trzyletnie nogi potrafiły się buntować, a z wiadomych względów nie chciałam jej nosić. W autobusie było tylko jedno miejsce wolne, na którym usiadła moja córka, a ja stałam obok z rowerkiem. Miałyśmy przejechać tylko kilka przystanków. Nagle czuję, jak zatykają mi się uszy i robi się ciemno przed oczami. Siedząca obok córki starsza kobieta pyta, czy się dobrze czuję. Ja mówię, że chyba mdleję... Szybko wzięła moją córkę na kolana i pociągnęła mnie za rękę, żebym usiadła. W tym momencie zgasło światło, uszy totalnie zatkane, żołądek pod gardłem. A ja sobie myślę, że nie mogę teraz zemdleć. Powoli zaczęłam coś mgliście widzieć, że zbliża się mój przystanek. Wstałam i praktcznie na ślepo wyszłam z córką i rowerkiem z autobusu, po czym od razu usiadłam na ławce przystanku. Świeże powietrze sprawiło, że praktycznie od razu dobrze się poczułam i już po chwili mogłam zapomnieć o zdarzeniu. W autobusie było po prostu za duszno.
@belice To nie musiała być kwestia duszności. W ciąży przy staniu krew ma problem z przepływem, dlatego właśnie bardzo duża część kobiet w ciąży mdleje podczas stania. Ja sama w ciąży mogłam biegać, ale przy staniu 5 minut w jednym miejscu robiło mi się czarno przed oczami...
@venadia Pewnie często jest tak, jak piszesz. W tym wypadku raczej była to kwestia duszności, bo zdarzyło mi się to tak tylko raz, a wiele razy stałam wcześniej lub później. Zemdlałam potem jeszcze 2 razy zaraz po porodzie, ale to już inna historia.
@venadia Dokładnie! Ja mogłam kilometry chodzić i było Ok, ale postalam w kolejce 5 min i ciemno przed oczami i niestety ktoś kto nie zna się na dolegliwościach w ciąży pomyśli ze latać po sklepie to można a już postać do kasy to ojejjjj jak ciężko…
Jeszcze się nie spotkałem z sytuacją, żeby ktoś prosił o ustąpienie miejsca i spotkał się z odmową. Jak nie masz odwagi gęby otworzyć to twoja wina, a nie wszystkich dookoła.
@paliblant Nie wiem, gdzie ty mieszkasz, ale ja się nie spotkałem z sytuacją, aby kobieta w ciąży, niepełnosprawny, albo ktoś stary musiał dopominać się o miejsce siedzące. To po prostu kwestia kultury osobistej i czystej ludzkiej empatii. Po prostu widzisz osobę, która pomocy potrzebuje to jej oferujesz pomoc, zwykły ludzki odruch
@kumpir Jakkolwiek.
To co można zmienić to samego siebie. Pretensje do innych, że nie ustępują miejsca nie sprawią, że nagle telepatycznie zaczną. Często ludzie w autobusie nie chcą się wikłać w żadne zdarzenia socjalne, to z nieśmiałości, to ze zmęczenia itd.
Na każdym kursie pomocy uczą, że, gdy się człowiek zdecyduje nieść pomoc i potrzebuje wparcia od kogoś z tłumu, to ma wyraźnie wskazać osobę, od której oczekuje wsparcia, bo inaczej nikt nie podniesie rękawicy.
Może trochę radykalna analogia ;), ale zasada jest taka sama. Ludzie potrzebują iskry, jak silnik świecy. Trzeba się upominać.
@kumpir Ale takiej osoby ludzie mogą po prostu nie zauważyć xD Już bez przesady. Wiem po sobie, bo jak jeszcze jeździłam autobusami to przeważnie nos w telefon i słuchawki na uszy.
Z jednej strony jak patrzę na moją narzeczoną która jest w ciąży (końcówka 2-giego trymestru tj niebawem 7-dmy miesiąc) a na niektóre dziewczyny z tłuszczem na brzuchu to czasem ciężko odróżnić :D Teraz dopiero zaczyna być widać różnicę jak brzusio robi się okrąglutki. Tak wiem babka ma bliźniaki itd itp, ale o co mi chodzi :D to, że ma od tego ryj aby poprosić nawet bez przedstawiania sytuacji na bank ktoś ustąpi.... to nie jest tak, że czerwony dywan dostanie jak tylko zobaczą, że pępek wchodzi pierwszy bo tak jak napisałem wyżej ciężko odróżnić ( porównywałem maćki jak byliśmy ostanio na plaży :D to jest pełno dziewuch z sadełkiem co myli )
A skusiło 500+
Nikt nie ma obowiazku sie pani domyslac. Jeżeli jest taka potrzeba, warto zapytac lub poprosić wyraźnie, spokojnie, prostym językiem i nie oczekiwać że druga osoba odgadnie.
Najlepszy sposób to usiąść na podłodze (tak, wiem, że brudna itp itd, ale lepsze to niż zemdleć). Natychmiast ludzie się rzucą ustępować miejsca, przetestowane. Zorientują się, że serio źle się czujesz i się przestraszą, że zaraz wezwie kierowca karetkę i biedacy się spóźnią.
Jak ktoś się źle czuje to niech poprosi o możliwość ustąpienia miejsca. Przecież słabo może się czuć też osoba nie w ciąży, młoda, nie wyróżniająca się niczym i ona też może potrzebować siedzenia a nie z miejsca ustępować bo weszła starsza pani. A zawsze można zapytać wprost a nie potem się skarżyć w internetach "jacy to ludzie bez kultury". Są różne sytuacje. Starczy zwykła komunikacja jak się czegoś potrzebuje.
Co to za rady - jesteś w ciąży to nie wychodz z domu. Ludzie… Ta kobieta poczuła się źle już jadąc autobusem, a nie w domu. Gdyby złe się czuła w domu to by nie wychodziła. Zmiany w organizmie w ciąży są ogromne i nie mozna przewidzieć jak się zachowa w danej sytuacji a żyć jakoś trzeba. Jak dojeżdżałam do pracy w ciąży tez nagle zasłabłam. W jednej chwili Ciemno przed oczami, dreszcze i ścisk w gardle. słowa nie mogłam wydusić, a co dopiero prosić o miejsce. Na szczęście dostałam pomoc od pasażerów, a nawet na przystanku ktoś kupił mi wodę.
Pierniczysz kocopoły, że nikt nie ustępuje miejsca, bo staniesz i 4 najbliższe miejsca to dla Ciebie WSZYSCY. Stań blisko oznaczonych nalepkami miejsc i bankowo Ci ustąpią. A jak jest tłok i staniesz dalej i ludzie są zapatrzeni w coś to powiedz magiczne zdanie "przepraszam, czy mogłabym usiąść? Źle się czuję". To żadna ujma na honorze poprosić o coś a mniej Ci to czasu zajmie niż pisanie żali w internetach.
Przecież ta facetka ma rację. Jak jesteś w ciąży, o kulach, nie możesz ustać, to siedź w domu a nie się czepiasz ludzi równie zmęczonych że tobie się miejsce należy. Nie należy się. Jak ci się nie podoba to jeździj samochodem.
Pierwsza zasada zachodzenia w ciążę: rób to z kimś posiadającym auto
@janniepomacen ...i bezrobotnym, żeby mógł być dostępny 24/7
raz w aptece pani zaprosiła do kasy panią w ciąży. Laska miała ogromny brzuch. Na co ona: AA NIE DZIĘKUJĘ, JA JUŻ TYDZIEŃ PO PORODZIE. tydzień. a brzuch jak balon. Nie wiem czy warto się w tym kraju tak męczyć xd
@splendor no rosło przez 9 MIESIĘCY, nie zniknie w dwa dni xd
@agataas no ale po tygodniu bebzon bez zmian jak w 9msc? ludzie kochani.....
@splendor no jasne ze tak. Polog trwa 6 tygodni. W dodatku po porodzie sie puchnie i pierwsze dwa tygodnie to sama opuchlizna schodzi, a co dopiero powrot do figury sprzed porodu. Takich rzeczy powinni uczyc w szkole na biologii bo potem zdziwienie ze "jak to, organy nie wracaja do normy w tydzien? :o" Ano nie wracaja. Nic dziwnego ze niektorzy ludzie nie ogarniaja ze niektore kobiety nie chca byc w ciazy skoro nie maja pojecia z czym sie ciaza wiaze i jak inwazyjna jest.
Dlaczego ludzie mieliby ustępować komukolwiek, kto o to nie poprosi?
@egzystens Empatia?
Zawsze jak ja ustępuję miesjca: "AAA NIE DZIĘKUJĘ" i stoję jak debil nad pustym siedziskiem... Ustąpisz to nie chcą. Nie ustąpisz, toś cham i prostak...
@maximusdecimusmeridius tru
@maximusdecimusmeridius ale wiesz, że jak osoba odmówi, to możesz tam usiąść, prawda?
@dostojnykocur nie każdy może sobie pozwolić na takie coś niestety. Może trzeba załatwić jakąś sprawę i nici z siedzenia w domu :P
@dostojnykocur Poczuła się złe już jadąc autobusem a nie w domu. Zmiany w organizmie w ciąży są ogromne i nie da rady przewidzieć jak zareaguje w danej sytuacji a żyć jakoś trzeba
@byczequ to trzeba poprosić o ustąpienie miejsca
@egzystens akurat z tym się zgodzę, chociaż tekst "No to wysiądź" też raczej nie na miejscu. Myślę też, że niektóre osoby nie chcą się pytać o ustąpienie miejsca, może to jakaś paranoja nie wiem
@byczequ No to niech nie mają pretensji, że inni też chcą usiąść. Ja po 10 godzinnej zmianie też padam z nóg.
a kierowca tego autobusu wstał i zaczął klaskać, po czym wszyscy pasażerowie klaskali
trzeba było dać się wyruhać komuś z autem
edytowano: 4 lata temu@mariotx90 no w sumie nawet dobra rada xD
@mariotx90 a potem placz w necie "bo laski nie chco dobrych chlompakow tylko blachary szukaja bogatych z autem" Hipokryzja piwniczakow level up. A tak na powaznie, a co jesli dala sie wyru.chac komus z autem ale sama nie ma prawka to co? Czy moze, kobieta aby moc zajsc w ciaze powinna miec kat b,c,d i uprawnienia na wozek? Albo lepiej :) powinna dac sie wyru.chac komus z autem i szoferem :3 piwnicznym prawiczkom na pewno nie pekna dupki
Nikt nie ustępuje miejsca ciężarnej?! Na pewno mieszkasz w Polsce?
@itwojamatkatez Może to Warszawa.
@fremen007 Ja w Gdańsku też starym babom nie ustępowałem. :)
Tak na dobrą sprawę to ta rada nie jest zła. Zawsze jak czuję, że będę mdlała to siadam przy otwartym oknie, w miarę możliwości całkiem wychodzę na zewnątrz. I kilka razy dzięki temu nie zemdlałam
@agataas jesli musisz dojechac do lekarza na czas to jednak glupia ta rada
@rabrabar nie masz 100% gwarancji, że od samego siedzenia też się polepszy. Wydaje mi się, że w środkach transportu publicznego są specjalnie oznaczone miejsca dla staruszków i ciężarnych anyway
@agataas jasne ze nie, ale sa wieksze szanse ze na siedzaco jak zaslabniesz to nie upadniesz na zakrecie. A gwarancji na polepszenie nie ma nawet po wyjsciu z autobusu. Caly humor tej historii polega na tym ze ktos sie zainteresowal kobieta ktorej jest slabo i zamiast zaproponowac pomoc to dal "dobra rade". Wyobraz sobie ze stoisz w deszczu na przystanku bez wiaty i zatrzymuje sie jakies auto, pyta czy mokniesz i czy dlugo jeszcze bedziesz czekac na autobus, a po tym jak przytakujesz, kierowca radzi ci bys sobie zlapala jakiegos stopa i odjezdza. Niby dobra rada nie? Ale jak juz sie zaintersowal to mogl pomoc. Albo sie nie odzywac.
edytowano: 4 lata temuJa kiedyś ustąpiłem pani miejsce, bo myślałem, że jest w ciąży... A ona była gruba po prostu :( Miejsce zajęła, uśmiechnęła się, a cały autobus zaczął klaskać...
edytowano: 4 lata temu@pokajczon I kierowca wręczył ci bukiet kwiatów, wiem bo nim byłem. Tym bukietem w sensie
Ja zawsze ustępuje kobietom z brzuchem. W sumie nie wiem czy są w ciąży
@kaziupir a ja ustępuję każdemu kto o to poprosi, nawet gdyby był zdrowszy ode mnie.
Nie wiem czemu, ale czytając historię z miejsca założyłem, że "dobra kobieta" jest 60+. Pewnie przez to, że według niej tramwajem jedzie się turystycznie i można w połowie trasy wysiąść żeby się przewietrzyć, bo przecież nigdzie się nie śpieszymy, nie?
edytowano: 4 lata temuRada nie jest taka głupia, chociaż usiąść też by się przydało. Kiedyś miałam taką sytuację. Będac w ciąży, odebrałam córkę z przedszkola. Miała ze sobą rowerek biegowy, bo od przystanku był jeszcze kawałek, jej trzyletnie nogi potrafiły się buntować, a z wiadomych względów nie chciałam jej nosić. W autobusie było tylko jedno miejsce wolne, na którym usiadła moja córka, a ja stałam obok z rowerkiem. Miałyśmy przejechać tylko kilka przystanków. Nagle czuję, jak zatykają mi się uszy i robi się ciemno przed oczami. Siedząca obok córki starsza kobieta pyta, czy się dobrze czuję. Ja mówię, że chyba mdleję... Szybko wzięła moją córkę na kolana i pociągnęła mnie za rękę, żebym usiadła. W tym momencie zgasło światło, uszy totalnie zatkane, żołądek pod gardłem. A ja sobie myślę, że nie mogę teraz zemdleć. Powoli zaczęłam coś mgliście widzieć, że zbliża się mój przystanek. Wstałam i praktcznie na ślepo wyszłam z córką i rowerkiem z autobusu, po czym od razu usiadłam na ławce przystanku. Świeże powietrze sprawiło, że praktycznie od razu dobrze się poczułam i już po chwili mogłam zapomnieć o zdarzeniu. W autobusie było po prostu za duszno.
@belice To nie musiała być kwestia duszności. W ciąży przy staniu krew ma problem z przepływem, dlatego właśnie bardzo duża część kobiet w ciąży mdleje podczas stania. Ja sama w ciąży mogłam biegać, ale przy staniu 5 minut w jednym miejscu robiło mi się czarno przed oczami...
@venadia Pewnie często jest tak, jak piszesz. W tym wypadku raczej była to kwestia duszności, bo zdarzyło mi się to tak tylko raz, a wiele razy stałam wcześniej lub później. Zemdlałam potem jeszcze 2 razy zaraz po porodzie, ale to już inna historia.
@venadia Dokładnie! Ja mogłam kilometry chodzić i było Ok, ale postalam w kolejce 5 min i ciemno przed oczami i niestety ktoś kto nie zna się na dolegliwościach w ciąży pomyśli ze latać po sklepie to można a już postać do kasy to ojejjjj jak ciężko…
Jeszcze się nie spotkałem z sytuacją, żeby ktoś prosił o ustąpienie miejsca i spotkał się z odmową. Jak nie masz odwagi gęby otworzyć to twoja wina, a nie wszystkich dookoła.
@paliblant Nie wiem, gdzie ty mieszkasz, ale ja się nie spotkałem z sytuacją, aby kobieta w ciąży, niepełnosprawny, albo ktoś stary musiał dopominać się o miejsce siedzące. To po prostu kwestia kultury osobistej i czystej ludzkiej empatii. Po prostu widzisz osobę, która pomocy potrzebuje to jej oferujesz pomoc, zwykły ludzki odruch
edytowano: 4 lata temu@kumpir Jakkolwiek. To co można zmienić to samego siebie. Pretensje do innych, że nie ustępują miejsca nie sprawią, że nagle telepatycznie zaczną. Często ludzie w autobusie nie chcą się wikłać w żadne zdarzenia socjalne, to z nieśmiałości, to ze zmęczenia itd. Na każdym kursie pomocy uczą, że, gdy się człowiek zdecyduje nieść pomoc i potrzebuje wparcia od kogoś z tłumu, to ma wyraźnie wskazać osobę, od której oczekuje wsparcia, bo inaczej nikt nie podniesie rękawicy. Może trochę radykalna analogia ;), ale zasada jest taka sama. Ludzie potrzebują iskry, jak silnik świecy. Trzeba się upominać.
edytowano: 4 lata temu@kumpir Ale takiej osoby ludzie mogą po prostu nie zauważyć xD Już bez przesady. Wiem po sobie, bo jak jeszcze jeździłam autobusami to przeważnie nos w telefon i słuchawki na uszy.