Możecie powiedzieć, że oni są wyjątkowi, ale tak naprawdę każdy ma jakiś talent i predyspozycje. Ja na przykład mam talent do sportów wytrzymałościowych i do języków obcych (włoski w 4 dni).
@sailorka Włoski w 4 dni? No gratulacje. Nawet najwięksi naciągacze mówią, że nauczą kogokolwiek języka w tydzień. A ty w 4 dni. To zasługuje na jakąś nagrodę. Np na trepanacje czaszki celem zbadania głębi ludzkiej głupoty.
Włoski jest naprawdę prostym językiem. Rosyjskiego uczyłam się kilka miesięcy, ale nie miałam kontaktu z Rosjanami. Włoskiego nauczyłam sie właśnie we Włoszech.I nie obrażaj mnie, bo nie dam się wciągnąć w dyskusję na takim poziomie.
@sailorka Praktycznie każdy język da się nauczyć w 4 dni w stopniu komunikatywnym gdy żyje się z native speakerami (wybaczcie ponglisha ale ni cholery nie wiem jak to napisać w j. polskim). Tyle, że tylko mówiąc, ciężej z pisaniem.
@sailorka Prawda jest taka, że języka można się bardzo łatwo nauczyć, wystarczy mieć pieniądze. Wyjechać do kraju, gdzie ludzie posługują się tym językiem, wolontariat, praca, zabawa, obóz. Nie ma znaczenia, o ile będziesz zmuszony ciągle używać języka. Ponadto dobry i zaangażowany nauczyciel jest w stanie nauczyć cię języka w ekstremalnie krótkim czasie, o ile chcesz. Nie stawiał bym na 4 dni, ale od zera do swobodnej komunikacji w 2-3 miesiące jak najbardziej, przy odpowiednio dużym nakładzie finansowym. Ja spędziłem miesiąc wakacji, chodząc 5 dni w tygodniu na 3h kurs, gdzie całość w małej grupie 6 osób była prowadzona jak rozmowa, na ogół dyskutowaliśmy na tematy w których każdy mógł się wypowiedzieć. Początek był jaki był, ale już po czterech dniach rola nauczyciela sprowadzała się do moderowania rozmowy i wprowadzania nowych tematów. W miesiąc lepiej opanowałem umiejętność używania języka niż przez cały rok, gdy chodziłem na kurs po 2x2h/tydzień. Taka forma niesamowicie przyśpiesza naukę.
Niech pokażą mi jak przeżyć za średnią krajową z dwójką dzieci i dziadkiem po wylewie na utrzymaniu :)
Zepsuli prawa fizyki :(
I ten przedostatni gif. Najpierw ciachanie katanką (prawdopodobnie) a potem urocze podskakiwanie. Azjatki nawet z bronią w ręku są kawaii ;D
wystarczy że zamienią się dyscypliną i każdy z nich będzie całkiem zwyczajny :)
Nie ma rzeczy niemożliwych hmm? Jak któryś z tych osób zrobi z dywanu żywego konia, to napiszcie. Nie lubię tekstów że nie ma rzeczy niemożliwych.
https://www.youtube.com/watch?v=sAn7baRbhx4
A jak się nie uda to znajdą się w kompilacji faili
2. Damien Walters, zajebisty człowiek
Jakie ciacho w 4. gifie
Nick Bateman :v
ten z prawej?
Do wykonania, większości z tych "niemożliwych" rzeczy wystarczy trenować 3run z 2-3 lata ;D (zacznij dziś, za 2-3 lata będziesz mistrz ;D)
Ten moment kiedy uświadamiasz sobie, ze nie masz żadnego fajnego talentu i nic nie potrafisz.
@Atticus Ej no bez przesady. Większość z nas ma po kebabie talent #4.
@Atticus @0gt numer 5*
@Atticus @jakub-ossowski https://en.wikipedia.org/wiki/Zero-based_numbering :P
@Atticus @0gt no tak, numer 5 gif, tam puszcza pierda... w przegladarce ukryte pod numerem 4 w linku
Tzw, ludzie, ktorzy ciezka praca daza do celu
Skoro nie ma dla nich rzeczy niemożliwych, to niech znajdą mi dziewczynę. Powodzenia.
Halo, bez przesady, ty chcesz Chucka Norrisa?
Możecie powiedzieć, że oni są wyjątkowi, ale tak naprawdę każdy ma jakiś talent i predyspozycje. Ja na przykład mam talent do sportów wytrzymałościowych i do języków obcych (włoski w 4 dni).
@sailorka, no i co? Ja mam włoski małe i duże na całym ciele i to od urodzenia.
@sailorka Włoski w 4 dni? No gratulacje. Nawet najwięksi naciągacze mówią, że nauczą kogokolwiek języka w tydzień. A ty w 4 dni. To zasługuje na jakąś nagrodę. Np na trepanacje czaszki celem zbadania głębi ludzkiej głupoty.
Włoski jest naprawdę prostym językiem. Rosyjskiego uczyłam się kilka miesięcy, ale nie miałam kontaktu z Rosjanami. Włoskiego nauczyłam sie właśnie we Włoszech.I nie obrażaj mnie, bo nie dam się wciągnąć w dyskusję na takim poziomie.
edytowano: 9 lat temu@sailorka 4 dni i znasz włoski na poziomie komunikatywnym
@sailorka Praktycznie każdy język da się nauczyć w 4 dni w stopniu komunikatywnym gdy żyje się z native speakerami (wybaczcie ponglisha ale ni cholery nie wiem jak to napisać w j. polskim). Tyle, że tylko mówiąc, ciężej z pisaniem.
@sailorka Prawda jest taka, że języka można się bardzo łatwo nauczyć, wystarczy mieć pieniądze. Wyjechać do kraju, gdzie ludzie posługują się tym językiem, wolontariat, praca, zabawa, obóz. Nie ma znaczenia, o ile będziesz zmuszony ciągle używać języka. Ponadto dobry i zaangażowany nauczyciel jest w stanie nauczyć cię języka w ekstremalnie krótkim czasie, o ile chcesz. Nie stawiał bym na 4 dni, ale od zera do swobodnej komunikacji w 2-3 miesiące jak najbardziej, przy odpowiednio dużym nakładzie finansowym. Ja spędziłem miesiąc wakacji, chodząc 5 dni w tygodniu na 3h kurs, gdzie całość w małej grupie 6 osób była prowadzona jak rozmowa, na ogół dyskutowaliśmy na tematy w których każdy mógł się wypowiedzieć. Początek był jaki był, ale już po czterech dniach rola nauczyciela sprowadzała się do moderowania rozmowy i wprowadzania nowych tematów. W miesiąc lepiej opanowałem umiejętność używania języka niż przez cały rok, gdy chodziłem na kurs po 2x2h/tydzień. Taka forma niesamowicie przyśpiesza naukę.
@sailorka a w ile dni nauczyłaś się ciągnać?