jeden z moich psów ma takiego fiola na punkcie wody, że potrafi rozbić lód na kałuży, żeby się w niej polożyć, na spacerze nad rzeką z kolei wlezie do wody, położy się i będzie pełzać i nurkować (cóż.. taka głęboka rzeka... pies w typie i wielkości spaniela). Drugi ma nieco nmniejsze pole do popisu, bo waży 50kg - on z kolei nurkuje wsadzając łeb pod wodę, dodatkowo skacze, żeby rozpryskiwać wodę i polować na krople. Trzeci (75kg) - będzie stał na brzegu i piszczał, ze jest pomijany w zabawie, a jak mu się łapa do wody zsunie to reaguje na to, jakby wlazł w coś obrzydliwego...
Mam też kota, który ma zabawę w tym, ze do miski z wodą wrzuca różne przedmioty, a potem je łowi. Zdarzyło mu się też kiedyś podejrzeć, że podlewa się rośliny - skojarzył kwestię "roślinka + woda" - zaczął wyrywać różnym roślinom liście i wrzucać je do wody.. Rekord pobił, gdy zakosił z kuchni pietruszkę i tak samo ją potraktował.
jeden z moich psów ma takiego fiola na punkcie wody, że potrafi rozbić lód na kałuży, żeby się w niej polożyć, na spacerze nad rzeką z kolei wlezie do wody, położy się i będzie pełzać i nurkować (cóż.. taka głęboka rzeka... pies w typie i wielkości spaniela). Drugi ma nieco nmniejsze pole do popisu, bo waży 50kg - on z kolei nurkuje wsadzając łeb pod wodę, dodatkowo skacze, żeby rozpryskiwać wodę i polować na krople. Trzeci (75kg) - będzie stał na brzegu i piszczał, ze jest pomijany w zabawie, a jak mu się łapa do wody zsunie to reaguje na to, jakby wlazł w coś obrzydliwego... Mam też kota, który ma zabawę w tym, ze do miski z wodą wrzuca różne przedmioty, a potem je łowi. Zdarzyło mu się też kiedyś podejrzeć, że podlewa się rośliny - skojarzył kwestię "roślinka + woda" - zaczął wyrywać różnym roślinom liście i wrzucać je do wody.. Rekord pobił, gdy zakosił z kuchni pietruszkę i tak samo ją potraktował.