Ludzie dziwią się że płacą dużo a jadą w miejsca gdzie wiadomo że będzie drogo, np. Monako czy plaża w Malibu. 25zl za zdjęcie z owcą? Niech się sam z nią fotografuje baca jebany r z y d
Trochę rozśmieszyło mnie że 1 zł za keczup to dużo :D W pizzeriach czy innych lokalach sos kosztuje 4 zł, a zazwyczaj też jakoś dużo go nie ma. 1 zł nawet za małą ilość keczupu to raczej tanio.
@daroc Zeta za ketchup to sie płaciło 20 lat temu do zapiekanki. Wersja bez kosztowała 2 zł z 3 zł.
Ketchup to był tortex który w litowej butli kosztował 4 zł, a oni polewali z 5 litowego wiadra, które kupowali pewnie ze 10-12zł.
Przebitka 3000%
Jak wylądowałam w Turcji włączyłam internet w telefonie, a jeszcze w Polsce włączyłam drugą kartę sim turecką. Okazało się że zanim włączyłam internet powinnam była wyłączyć polską kartę bo włączył mi się internet właśnie z tej. 5 minut kosztowało mnie 260 zł :’)
@szklankawod@szklankawod w Fogaraszach za obiad mój ziomek zapłacił 17€, było to trochę puree z proszku i dwie frankfurterki, za miseczke zupy warzywnej dałam 9€. To bylo w 2016. Ale jak schodzilismy w dół doliny nastepnego dnia, mijał nas ziomek prowadzacy okulbaczone osiołki, to czlowiek jakoś łatwiej łyknął cenę, jak wyglada jego transport do schroniska.
Na Dominikanie wydałam jakieś łącznie 300-400 $ za zdjęcia i jeden filmik w wersji elektronicznej oczywiście. Zabraniali robić sobie zdjęcia by oni mogli robić marne nieprofesjonalne gówno i sprzedać za 100-150 $ kilka zdjęć. To było tak absurdalne, ale ze względu, że to była podróż poślubna to chcieliśmy mieć jakiekolwiek pamiątki z atrakcji. Do dzisiaj mnie to wkurza.
@hardcube A nawet jeśli ktoś chce "oficjalny" parking, to kosztuje to 40 zł + 15 za każdą godzinę ponad 3. Mnie w zeszłym tygodniu parking wyniósł w sumie 55 zł, a przewodnika (w cenie biletu na zamek) wyeksploatowałem na maksa.
@wiedzmapleple@wiedzmapleple ceny w gastro niestety poszybowały w górę po covidzie, 35zl za obiad w Wawce to taka średnia dolna półka teraz. Ale z woda to poszaleli.
Lokalnie też pojebauo ludzi z cenami. Nie trzeba daleko szukać. Zawsze starałem się wspierać lokalny biznes i kupować w małych warzywniakach i mięsnych. Ostatnio kupiłem kilka pomidorów, dwa świeże ogórki, trochę małosolnymi i winogrona.. zapłaciłem 114 złotych i tak skończyło się wspieranie lokalsów. Przepraszam biedronko. Już będę grzecznie przeciskał się w alejkach między paletami
@boodlah Też wspierałem lokalny warzywniak. Niby się reklamowali, że tylko polskie produkty itd. Do czasu. Kupiłem brokuła i idę na tył gdzie zostawiłem piesława. A tam śmietnik i folia po brokułach dziwnie znajoma. Odstawiam piesława i do biedry. Tak jest, skasowała mnie ponad 2x więcej.
A ja powiem coś odmiennego: udało mi się wyhaczyc bilet pociagmiem Barcelona-Madryt z ok. 20 euro od osoby. A trasa tylko 3 godzinki. Fakt, że kupowałam prawie miesiąc wcześniej ale bardzo się opłaca
Z tą Serbią miałem podobnie w Czarnogórze, zapomniałem się i cyk, 280 zł
Ludzie dziwią się że płacą dużo a jadą w miejsca gdzie wiadomo że będzie drogo, np. Monako czy plaża w Malibu. 25zl za zdjęcie z owcą? Niech się sam z nią fotografuje baca jebany r z y d
20 koła za szpital? W promocji chyba.
Zawsze się znajdzie ktoś kto zapłaci
Trochę rozśmieszyło mnie że 1 zł za keczup to dużo :D W pizzeriach czy innych lokalach sos kosztuje 4 zł, a zazwyczaj też jakoś dużo go nie ma. 1 zł nawet za małą ilość keczupu to raczej tanio.
@daroc ostatnio zauważyłem że na miejskich festynach zamiast 2-3 zł za polanie frytek belgijskich keczupem podnieśli ich cenę a keczup jest gratis XD
@yerbaciaz92 no i dobrze! mikroplatnosci obnizaja zadowolenie z zakupu xD
@daroc Zeta za ketchup to sie płaciło 20 lat temu do zapiekanki. Wersja bez kosztowała 2 zł z 3 zł. Ketchup to był tortex który w litowej butli kosztował 4 zł, a oni polewali z 5 litowego wiadra, które kupowali pewnie ze 10-12zł. Przebitka 3000%
Jak wylądowałam w Turcji włączyłam internet w telefonie, a jeszcze w Polsce włączyłam drugą kartę sim turecką. Okazało się że zanim włączyłam internet powinnam była wyłączyć polską kartę bo włączył mi się internet właśnie z tej. 5 minut kosztowało mnie 260 zł :’)
W schronisku w Alpach śniadanie kosztowało mnie 19€ a był to kawałek sera i kawa w misce. Do tego woda - 9€ za każdy litr. Na szczęście topiłem śnieg.
@szklankawod @szklankawod w Fogaraszach za obiad mój ziomek zapłacił 17€, było to trochę puree z proszku i dwie frankfurterki, za miseczke zupy warzywnej dałam 9€. To bylo w 2016. Ale jak schodzilismy w dół doliny nastepnego dnia, mijał nas ziomek prowadzacy okulbaczone osiołki, to czlowiek jakoś łatwiej łyknął cenę, jak wyglada jego transport do schroniska.
No jakby w takim rankingu mogło zabraknąć naszej patologicznej krainy? Ziobro zdziwienia.
Na Dominikanie wydałam jakieś łącznie 300-400 $ za zdjęcia i jeden filmik w wersji elektronicznej oczywiście. Zabraniali robić sobie zdjęcia by oni mogli robić marne nieprofesjonalne gówno i sprzedać za 100-150 $ kilka zdjęć. To było tak absurdalne, ale ze względu, że to była podróż poślubna to chcieliśmy mieć jakiekolwiek pamiątki z atrakcji. Do dzisiaj mnie to wkurza.
W Malborku jest pełno miejsc parkingowych 5 minut od zamku.
@hardcube A nawet jeśli ktoś chce "oficjalny" parking, to kosztuje to 40 zł + 15 za każdą godzinę ponad 3. Mnie w zeszłym tygodniu parking wyniósł w sumie 55 zł, a przewodnika (w cenie biletu na zamek) wyeksploatowałem na maksa.
15 zł za 0,2l wody niegazowanej w Warszawie dwa dni temu, a zamówione 9 sztuk pierogów kosztowało 35 zł (!)
@wiedzmapleple @wiedzmapleple ceny w gastro niestety poszybowały w górę po covidzie, 35zl za obiad w Wawce to taka średnia dolna półka teraz. Ale z woda to poszaleli.
Lokalnie też pojebauo ludzi z cenami. Nie trzeba daleko szukać. Zawsze starałem się wspierać lokalny biznes i kupować w małych warzywniakach i mięsnych. Ostatnio kupiłem kilka pomidorów, dwa świeże ogórki, trochę małosolnymi i winogrona.. zapłaciłem 114 złotych i tak skończyło się wspieranie lokalsów. Przepraszam biedronko. Już będę grzecznie przeciskał się w alejkach między paletami
@boodlah Też wspierałem lokalny warzywniak. Niby się reklamowali, że tylko polskie produkty itd. Do czasu. Kupiłem brokuła i idę na tył gdzie zostawiłem piesława. A tam śmietnik i folia po brokułach dziwnie znajoma. Odstawiam piesława i do biedry. Tak jest, skasowała mnie ponad 2x więcej.
A ja powiem coś odmiennego: udało mi się wyhaczyc bilet pociagmiem Barcelona-Madryt z ok. 20 euro od osoby. A trasa tylko 3 godzinki. Fakt, że kupowałam prawie miesiąc wcześniej ale bardzo się opłaca
Ta owca musi potem chodzić na terapię, żeby jakoś znieść takie fotografie z obcymi ludźmi.
Biedaki