kitku.
...
...
A co to na końcu?
Pciung
Czary – mary, fiku – miku, szedł czarodziej po trawniku. Niósł w plecaku fiołki, róże a stokrotki gdzie? W kapturze! Rzucał kwiaty gdzie się dał...
Ten moment, w którym uświadamia sobie, że dłoń jest przyjazna :)
Tor z perspektywy samochodzika
Filiżanka