"Gdyby nie gry komputerowe, byłbym jak Tolkien" - może jak Tolkien sprzed filmów i gier tzn. autor znany przede wszystkim nerdom od "high fantasy" albo języków a poza tym nikomu więcej?
Tak swoją drogą, bodajże syn Tolkiena kwękał, że filmy zaprzepaściły dorobek jego ojca... Taaa...
@Kristofff Ten syn, co to życie spędził na wygrzebywaniu starych notatek tatusia, żeby mieć co dodrukować w regularnych odstępach, równocześnie płacąc duchom za dopisywanie nowych? ^^
Gdyby nie gry Sapkowski nie błby znany poza Polską. No i nie miałby kasy. sorry, ale ostatnia książkę wydał 5 at temu. W tym czasie Ćwiek wydał ile? 12 świetnych książek?
Spakowski jest bucem, owszem, ale nie piersol, ze bez gry nie bylby znany poza Polska, bo byl znany na lata przed tym jak powstalo cdp. I owszem, wiekszosc nawet nie wie kto to Cwiek, a o Sapkowsim slyszy sie dd lat 90 i nawet jak ktos nie czyta fantasy czy jego ksiazek, to mniej wiecej kojarzy czlowieka.
Fakt, szkoda, ze sie focha i nie uczynil z wieska faktycznego, plodnego sposobu na zycie z kedna ksiazka na rok... Tym sposobem pewnie niedluho umrze, a my nie zostaniemu z zadnym naprawde porzadnym dorobkiem autora.
Szkoda mi tez bardzo Pacynskiego, isal dobrze, nie skonczyl Sheroodu o niestety nie znalazl sie nikt kto by dokonczyl te opowiesc.
Był znany. W kręgu Europy wschodniej. Po za fanatykami gatunku był nieznany w całej reszcie świata.
I całkiem słusznie. jego książki na prawdę nie są dziełem sztuki.
Pewnie rozpętam gównoburzę, ale uważam, że gra Wiedźmin 3 jest lepsza od książek. Jestem osobą, która książki czytała około 10 lat temu, a niedawno miała okazje je sobie przypomnieć. Sapkowski pisał genialne opowiadania, ale zabrakło mu wyczucia w całej sadze. Ta nieraz potrafi się dłużyć, a zakończenie jest koszmarne. Nie, nie dlatego, że dzieje się to co się dzieje, a dlatego, że nie zamknęło ono wielu wątków.
Postacie są o wiele lepsze w grze. Sapkowski stworzył ciekawych bohaterów, ale... mieli oni takie momenty, że ciężko było z nimi wytrzymać. Szczególnie Geralt, którego jęczenie i marudzenie nieraz potrafiło porządnie zirytować. W grze Geralt też potrafi marudzić, ale jest to przedstawione o wiele lepiej.
Gra po prostu opowiada o wiele zgrabniej skonstruowaną historię. Nie oznacza to jednak, że książki uważam za złe, wręcz przeciwnie.
@Dantavo luudzie przestańcie porównywać jabłka do kalafioru. Książka ma coś innego na celu niż gra komputerowa, nie można tak porównywać.
To nie jest tak, że wszystko musi być albo lepsze od czegoś albo gorsze. To jest po prostu coś innego.
@Dantavo nie. Sposób przekazywania historii jest na tyle inny, że ciężko o porównanie. Ktoś bardziej się wkręci w książkę, ktoś w film, ktoś w grę, ktoś w mefedron
@Dantavo sądzisz, że gdybyś spisał scenariusz misji w grze tak jak książkę, to historia byłaby tak samo wciągająca? Sposób przekazywania historii ma znaczenie.
@kazu4 Sądzę, że historię z gry (pomijając wybory) można by przedstawić w wersji książkowej i byłąby o wiele lepsza od tego co wymyślił Sapkowski. Relacje między postaciami buduje się podobnie chociażby.
@kazu4 ooo, widzę że zapiekło. Powiem tak, historie, nieważne jakim medium opowiedziane, można porównać. Bo to sprowadza się do tego kto i co zrobił.
@Dantavo bo gra W3 jest lepsza od książek, gdyby była taką sobie grą nie zdobyłaby milionów fanów i rozpoznawalności na całym świecie. Skoro książka była tak zajebista, to czemu nie sapek nie zdobył popularności Kinga albo Tolkiena?
@Dantavo Zgadzam sie do lepszosci opowiadan i zlego wywazenia fabuly w Sadzie, ale prosze cie, nie opowiadaj bzdur o grze. Przeciez gra to jedna wielka przerobka i kompilacja tego co w ksiazkach, tam nie ma ani jednego oryginalnego pomyslu tak naprawde. Tak sie podoba, bo jest po prostu plynna, wizualna wersja ksiazek, tego o czym czytelnicy marzyli od lat 90, a kiedy jeszcze komputery, gry i cgi nie umozliwialy tego. To jest po prostu udanie przeniesiony swiat, ktory sie podoba, a nie ze sama gra w sobie jest taka swietna. Jakby to byl ja nie wiem , Dziewosz Zbojobij, nie bedacy wiedzminem, ale jakims chlopem co wbija lvl i lazi od miasta do miasta jak w Assassinie, to byloby tylko gadanie, ze zrzynka z AC, a nie ze swietna gra.
Niechże wreszcie dotrze do ludzi lubiacych gre, ze to wszystko zawdzieczaja wlasnie malemu pomyslowi na postac, swiat Sapkowskiego. Niestety jednego nie udalo sie cdp przeniesc, siermieznych, specyficznych dialogow, tutaj widac, roznice miedzy pomyslowym z talentem pisarzem, a producentem gry, nie bedacego pisarzem czy chociazby fanfikopisarzem. Zabraklo w grach nowych dialogow, ktore wywolywaly banan, czy tak zaskakiwaly w ksiazce, jak slynne majtanie nogami Yen.
Prawdziwe nazwisko Sapkowskiego to Izaak Brandsteter. Pamiętam jak obalałem z nim flaszki na Światowym Kongresie Żydów i śmiałem się z GOJÓW, głównie polaków.
Sto lat mistrzu. Wielu czytało Wiedźmina zanim to było modne i kiedy był cyniczną i mądrą opowieścią o życiu. Cyniczną i mądrą jak sam AS. Teraz jakieś gimboz***y nazywają go chamem i prostakiem chociaż on własnie przemawia językiem świata który wykreował. Bez jego fantazji i geniuszu nerdy z cd projektu nie stworzyły by nigdy kasowego przeboju, a wy nie pograli byście w swojego wiedźmina i nie mogli zostać nolifeami także z pocałowaniem ręki.
Aha czyli idąc Twoją logikę jak napiszę film w uniwersum w którym gwałty są ok, to mogę gwałcić. Będę "przemawiał językiem świata który wykreowałem".
Andrzej Sapkowski napisał bardzo dobre ksiażki, ale to nie zmienia faktu, że jest bucem.
To odpowiem tak. Liczbę sobie wstawcie zależnie od hejtujących komentarz.
-Tyś, siwy huncwocie, nadal kiepski w rachunkach - syknęła Fryga. - Znowu trzeba ci pomóc liczyć? Ty jesteś jeden, nas jest trójka. Znaczy, nas jest więcej.
- Was jest trójka - powiódł po nich wzrokiem - a ja jestem jeden. Ale wcale nie jest was więcej. To taki matematyczny paradoks i wyjątek od reguły.
- Znaczy, że jak?
- Znaczy, sp***alajcie stąd w podskokach. Póki jeszcze jesteście zdolni do podskoków.
Gość ma ból dupy bo kiedyś ubił (tak myślał) dobry interes sprzedając licencję a sama gra chyba się nawet nie pojawiła. Potem CD Projekt przejął markę i prawa i całość eksplodowała. Gość ogarnął że jednak w sumie wyszedł na frajera sprzedając prawa za jednorazową gażę i furczy. Sam siebie to pewnie widzi jak następnego Kinga, ale to że jego książki na zachodzie nie miały praktycznie zbytu, a dzięki grze wpada mu większa kasa z tytułu ich sprzedaży to już udaje że nie widzi. Bo przecież o to ma kolejny ból dupy, że jakaś tam gra wypromowała jego książki bardziej niż on sam kiedykolwiek dał radę.
sapkowski jest nie tylko bucem, ale też idiotą (a nie cynicznym inteligentem), zaprzepaścił fortunę którą mógł zbić na książkach i grze na własne życzenie, a do tego zachowuje się jakby to była wszyskich innych.
a cytat anona z sezonu burz jest słaby w cholerę. zresztą jak cała książka
ale +35 to widzę że na kfejku można być upośledzonym w stopniu ciężkim, wystarczy napisać "ksionszka jest originał i nic jej nie pszebije, gra nie dorasta do pient!" i już przygłupy klaszczą nogami.
Wiedźmin 3 jest w każdym aspekcie lepszy od którejkolwiek książki sapka (opowiadań nie wliczam), są lepsze dylematy moralne, lepszy rozwój postaci, które mają więcej głębi (żadna postać w książce nie poruszyła mnie tak jak historia Barona) nie ma kretyńskich samobójów strzelanych sobie przez bohaterów (yennefer podkładająca się vilgefortzowi pod nóż, genialna strategia), a także lepszy humor.
A pod względem porównań względem medium, W3 to swoisty Tolkien gier komputerowych, całkiem nowe standardy, coś, na czym reszta twórców przez lata będzie się wzorować. A pięcioksiąg spośród innych powieści fantasy aż tak się nie wyróżnia. Jest całkiem przyjemną lekturą, nawet bardzo dobrą (jeśli patrzymy tylko na pierwsze 3 książki), ale nie oszukujmy się, arcydzieło to to nie jest z pewnością.
Wiedźmin 3 lepszy od książki... buhahaha. Toś mnie ubawił. Niebo pomyliło ci się z gwiazdami odbitymi od powierzchni stawu. To tylko wizualizacja , podana na tacy jak tanie porno i operująca powierzchownym językiem gry który zawsze prowadzi do tego samego - walki i zdobywania questów. Z racji swojej funkcji rozrywkowej gra zawsze będzie miała ten sam prymitywny target daleki od beletrystyki, która jest wyzwaniem intelektualnym i może ją tylko naśladować ową ikoniczną powierzchownością. Zreszta jeżeli góral zrobi oscypek a jakiś ceper, mleczarz z Radomia udoskonali formułę. Doda cynamonu, cukru i zrobi pyszny torcik oscypkowy to już nie będzie oryginał tylko podróba nawet jeżeli dla pozbawionych gustu smaczniejsza bo z cukrem. Geniusze z CD projektu jak tak tworzą super dylematy moralne lepsze od prozy sapka niech wymyślą zupełnie nowe uniwersum i postacie. Zobaczymy jak im pójdzie sprzedaż gry.
Akurat sam jestem jednym z tych gości którzy czytali Wiedźmina ponad 10 lat temu, szanuję to dzieło jak malo którego innego przedstawiciela fikcji. Niemniej jednak dla mnie oryginalny wiedźmin był przede wszystkim opowieścią o twardym facecie który (mimo że jak najbardziej, mógłby) w czasach rozszalałej podłości i skur@@syństwa stara się zachować godność i szacunek do siebie, a jednocześnie jest bogatą wiarygodną postacią ( w sumie mój główny argument przeciw grze nawet - to już nie jest ten sam Geralt kiedy gracz ma możliwość wyboru, ale mniejsza o to... ). Konsekwentnie więc : dorobek i twórczość Sapka szanuję, ale nie podoba mi się i będę krytykował to jak bardzo zachowanie autora nieraz odbiega od przedstawianych w jego książkach wartości - za które przecież właśnie wielu ludzi szanuje tak Geralta jak i Sapkowskiego. A co do samych memów to wiele z nich jest tanich i świadczących o braku znajomości tematu jak np. Ten krytykujący 'zbieranie ziół po lasach'.
Pomijając wiedźminowe hipstersto - czytałem zanim to było modne (jak mniemam stara, dobra NowaFantastyka) - i ogólny ton wyższości (serio, poczucie wyższości wynikające z przeczytania książki przed kimś innym) nie zmienia faktu że Sapkowski od zawsze był egocentrykiem (te wszystkie spotkania z fanami kiedy NF wydało kompletną sagę a Andrzej się nie pofatygował bo - "nie miał czasu dla motłochu") i bucem, teraz w dodatku spotęgowanym przez bardzo kiepskie, jak na finansistę z wykształcenia, wyczucie rynku. Nikt nie twierdzi że pisał źle, pisał solidnie, dokładnie i dosadnie, chociaż momentalnie zbytnio rozchodził się po swoich tekstach. Szacunek dla dzieła, owszem. Szacunek dla autora? Moim zdaniem nie zasłużył, bo pisarz to nie tylko ktoś kto spłodził utwór. Pisarz to ojciec/matka swojego dzieła.
no przekonamy się wkrótce bo pojawi się Cyberpunk 2077 :) (choc w sumie to nie oni wymyslili swiat chyba). Hopie napitoliłeś sie tyle no i co . Prawda jest taka że lepsze jest to co więcej ludzi kupi. kogo obchodzi że taki inteligent jak ty woli przeczytać książkę jak na ciebie jednego przypada 10 osób które wolą grę no to pytanie co ma w takim razie większą wartość użytkową ? po drugie osoby kupujące gre płacą za nią 150 zł( teraz ok 80) i bawią się nią ok 100h. książkę (wszystkie tomy) można przelecieć w 30. znowu więc za mniejsza kasę bawimy się 3 razy dłużej ponowie pytanie co ma więc większą wartość. Co do tego że bez wiedzmina ksiązki nie bylo by gry , niby fakt, ale pytanie ile egzemplarzy książki się sprzedało ? a ile gry ? co jest wiec lepsze ?
czej anonek czy ty mi właśnie chcesz udowodnić że książki fantasy są medium nieskończenie bardziej dojrzałym od gier? czy nie siedziałeś za długo bez czapki na słońcu?
może nie zauważyłeś ale gry RPG nie koncentrują się wokół walki i zdobywania questów, a wokół ODGRYWANIA ROLI, i opowiedzenia pewnej historii. widać że nie byłeś na tyle inteligentny żeby w ogóle ogarnąć że gra ma coś więcej do przekazania niż szlachtowanie potworków.
mój boże, poziom zadufania w sobie i wyższości jest tutaj tak wysoki, że nawet sapek by pokraśniał z zazdrości. jeszcze stwierdzenie że jak ktoś lubi gry jest pozbawiony gustu... nieźle odleciałeś
nie wiem za co masz minusy anonimie, dobrze napisales. Ja Spkpwskego znalam prywatnie w latach 90 i mimo ze Wiedzmina bardzo lubie, to juz autora i jego inne ksiazki srednio bo ma sporo za uszami z tym Pozrazal do siebie nawet kolegow po fachu, mimo ze srodowisko poskich pisarzy fantasy od samego poczatku to nie bylo to co na zachodzie. To byli ludzie roznych zawodow, ktorzy interesowali sie fantastyka i w rzeczywistosci poslkiego pseudokapitalizmu psrovowali cos sami napisac i nawet to wydali. To byli znajomi z netu, z grup dyskusyjnych, z realu, cos jak dzis jeszcze jest na forach fandomowych, ale duzo mniej. To byla grupa mniej lub wiecej bliskich znajomych, odwiedzajacych sie, zaprszajacych sie na imieniny, spotkania przejazdami, spedzajacy czas w swim gronie na zjazdach i konwentach, ktore byly jakze inne niz komercha zachodnia.
Dzis to w wiekszosci przeszlosc, wylruszyli sie, nie pisza, pisza solo, nie maja czasu na spotkania, a Sapkowski dawno sie odizolowal. Nie jest dobodusznym Papcoem Chmielem czy sympatyczna Kossakowska, ktorzy spotkaliby sie z fanami i bez nadecia cos opowiedzieli czy odpowiadali na pytania. Moze jest glupi i introwertykiem, ale przesadza z odrzuceniem prob przywdziania maski i usmiechania sie do tlumow. Nie jest tak genialny i tak bogaty by naprawdep ozwolic sobie na uwazanie, a ja was i tak mam w dupie, bo jestem wielki i juz. Takim podejsciem juz parokrotnie zobaczyl, ze traci punkty.
Zyczemu jak najlepiej, niech dozyje swoich dni wygodnie z kasa na spokojne podstawowe zycie, ale chcialabym tez, zeby przynajmniej nie szczekal na czytelnikow, graczy oraz zeby przestal sie oganiac od tego wiedzmina, ktorego nie lubi i popelnil jeszcze z rozumu kilka ksiazek i bez pomyslow typu a zrobie cos na zlosc fanom, bo tak.
To, że Geralt zbiera zioła na łące nie kłóci się z tym, że jest pogromcą (według obrazków podgromcą) potworów. Wiedźmini znali podstawy jakieś alchemii to oczywiście skądś musieli składniki brać. A to, że ktoś jest bezpłodny nie oznacza, że nie może uprawiać seksu.
Reszta obrazków jest spoko.
A swoją drogą dobrze, że Netflix zmienił ten słaby opis serialowego wiedźmina.
jebać wiedźmina i każda stuleje która da mi -. Widac ze rodzina sie do was nie przyznaje wiedzminozjeby. Gra o typowym januszu który zamiast passata ma konia
A ja tu siedzę i cieszę się ze mamy zajebistą grę na podstawie zajebistych książek i szansę na zajebisty serial.
Chwila... Angry Joe był u Redów? I to jeszcze w czasach, gdy był chudy?
Mówił ze jest olbrzymim fanem wiedzmina
Fanem jak fanem, bardziej chodzi mi o fakt, że był. To w końcu jednak wycieczka przez pół świata z jego perspektywy.
Załpaco to pojedzie.
"Gdyby nie gry komputerowe, byłbym jak Tolkien" - może jak Tolkien sprzed filmów i gier tzn. autor znany przede wszystkim nerdom od "high fantasy" albo języków a poza tym nikomu więcej? Tak swoją drogą, bodajże syn Tolkiena kwękał, że filmy zaprzepaściły dorobek jego ojca... Taaa...
@Kristofff Ten syn, co to życie spędził na wygrzebywaniu starych notatek tatusia, żeby mieć co dodrukować w regularnych odstępach, równocześnie płacąc duchom za dopisywanie nowych? ^^
1. ...od dawna martwy?
battlefield pierwszy pisał książki na podstawie gry
Bez sapka nie byloby wiedźmina - postaci z sagi jak i postaci z gry, jest bucem w życiu ale za twórczość pisarska należy mu się szacunek
Gdyby nie gry Sapkowski nie błby znany poza Polską. No i nie miałby kasy. sorry, ale ostatnia książkę wydał 5 at temu. W tym czasie Ćwiek wydał ile? 12 świetnych książek?
Kim jest k***a Ćwiek?
Spakowski jest bucem, owszem, ale nie piersol, ze bez gry nie bylby znany poza Polska, bo byl znany na lata przed tym jak powstalo cdp. I owszem, wiekszosc nawet nie wie kto to Cwiek, a o Sapkowsim slyszy sie dd lat 90 i nawet jak ktos nie czyta fantasy czy jego ksiazek, to mniej wiecej kojarzy czlowieka. Fakt, szkoda, ze sie focha i nie uczynil z wieska faktycznego, plodnego sposobu na zycie z kedna ksiazka na rok... Tym sposobem pewnie niedluho umrze, a my nie zostaniemu z zadnym naprawde porzadnym dorobkiem autora. Szkoda mi tez bardzo Pacynskiego, isal dobrze, nie skonczyl Sheroodu o niestety nie znalazl sie nikt kto by dokonczyl te opowiesc.
Był znany. W kręgu Europy wschodniej. Po za fanatykami gatunku był nieznany w całej reszcie świata. I całkiem słusznie. jego książki na prawdę nie są dziełem sztuki.
Pewnie rozpętam gównoburzę, ale uważam, że gra Wiedźmin 3 jest lepsza od książek. Jestem osobą, która książki czytała około 10 lat temu, a niedawno miała okazje je sobie przypomnieć. Sapkowski pisał genialne opowiadania, ale zabrakło mu wyczucia w całej sadze. Ta nieraz potrafi się dłużyć, a zakończenie jest koszmarne. Nie, nie dlatego, że dzieje się to co się dzieje, a dlatego, że nie zamknęło ono wielu wątków. Postacie są o wiele lepsze w grze. Sapkowski stworzył ciekawych bohaterów, ale... mieli oni takie momenty, że ciężko było z nimi wytrzymać. Szczególnie Geralt, którego jęczenie i marudzenie nieraz potrafiło porządnie zirytować. W grze Geralt też potrafi marudzić, ale jest to przedstawione o wiele lepiej. Gra po prostu opowiada o wiele zgrabniej skonstruowaną historię. Nie oznacza to jednak, że książki uważam za złe, wręcz przeciwnie.
edytowano: 8 lat temu@Dantavo luudzie przestańcie porównywać jabłka do kalafioru. Książka ma coś innego na celu niż gra komputerowa, nie można tak porównywać. To nie jest tak, że wszystko musi być albo lepsze od czegoś albo gorsze. To jest po prostu coś innego.
edytowano: 8 lat temu@kazu4 Można pod względem opowiadanej historii oczywiście.
@Dantavo nie. Sposób przekazywania historii jest na tyle inny, że ciężko o porównanie. Ktoś bardziej się wkręci w książkę, ktoś w film, ktoś w grę, ktoś w mefedron
@kazu4 Tu nie chodzi o sposób przekazywania historii, a o samą historię, którą można bez problemu porównać.
@Dantavo sądzisz, że gdybyś spisał scenariusz misji w grze tak jak książkę, to historia byłaby tak samo wciągająca? Sposób przekazywania historii ma znaczenie.
@kazu4 Sądzę, że historię z gry (pomijając wybory) można by przedstawić w wersji książkowej i byłąby o wiele lepsza od tego co wymyślił Sapkowski. Relacje między postaciami buduje się podobnie chociażby.
@kazu4 ooo, widzę że zapiekło. Powiem tak, historie, nieważne jakim medium opowiedziane, można porównać. Bo to sprowadza się do tego kto i co zrobił. @Dantavo bo gra W3 jest lepsza od książek, gdyby była taką sobie grą nie zdobyłaby milionów fanów i rozpoznawalności na całym świecie. Skoro książka była tak zajebista, to czemu nie sapek nie zdobył popularności Kinga albo Tolkiena?
@Dantavo Zgadzam sie do lepszosci opowiadan i zlego wywazenia fabuly w Sadzie, ale prosze cie, nie opowiadaj bzdur o grze. Przeciez gra to jedna wielka przerobka i kompilacja tego co w ksiazkach, tam nie ma ani jednego oryginalnego pomyslu tak naprawde. Tak sie podoba, bo jest po prostu plynna, wizualna wersja ksiazek, tego o czym czytelnicy marzyli od lat 90, a kiedy jeszcze komputery, gry i cgi nie umozliwialy tego. To jest po prostu udanie przeniesiony swiat, ktory sie podoba, a nie ze sama gra w sobie jest taka swietna. Jakby to byl ja nie wiem , Dziewosz Zbojobij, nie bedacy wiedzminem, ale jakims chlopem co wbija lvl i lazi od miasta do miasta jak w Assassinie, to byloby tylko gadanie, ze zrzynka z AC, a nie ze swietna gra. Niechże wreszcie dotrze do ludzi lubiacych gre, ze to wszystko zawdzieczaja wlasnie malemu pomyslowi na postac, swiat Sapkowskiego. Niestety jednego nie udalo sie cdp przeniesc, siermieznych, specyficznych dialogow, tutaj widac, roznice miedzy pomyslowym z talentem pisarzem, a producentem gry, nie bedacego pisarzem czy chociazby fanfikopisarzem. Zabraklo w grach nowych dialogow, ktore wywolywaly banan, czy tak zaskakiwaly w ksiazce, jak slynne majtanie nogami Yen.
Prawdziwe nazwisko Sapkowskiego to Izaak Brandsteter. Pamiętam jak obalałem z nim flaszki na Światowym Kongresie Żydów i śmiałem się z GOJÓW, głównie polaków.
edytowano: 8 lat temuByłem wtedy na tym kongresie, ale prawie nic nie pamiętam, bo ja piłem z Izaakiem Stoltzmanem.
W sumie to gdyby nie Sapkowski to gra Wiedzmin by nie powstała... ;)
tolkien też ma gry '-'
@kinograjek No i widzisz, co teraz? Nie żyje
Ktoś chyba nie odróżnia bezpłodności od impotencji.
Trochę to c*****e.
Gary the Metrosexual Fruitcake
"Gdyby nie gry komputerowe, byłbym jak Tolkien. Martwy."
Ile jest $$$ na kontrakcie z Netflixem?
O nie, to ten Alojzy Szpakoweki, który zrobił książkę na podstawie gry o wiedźmaku Gordonie z Rivery?
To z Biedrą fajne, w Głogowie też jest taki ziomek ;)
Sto lat mistrzu. Wielu czytało Wiedźmina zanim to było modne i kiedy był cyniczną i mądrą opowieścią o życiu. Cyniczną i mądrą jak sam AS. Teraz jakieś gimboz***y nazywają go chamem i prostakiem chociaż on własnie przemawia językiem świata który wykreował. Bez jego fantazji i geniuszu nerdy z cd projektu nie stworzyły by nigdy kasowego przeboju, a wy nie pograli byście w swojego wiedźmina i nie mogli zostać nolifeami także z pocałowaniem ręki.
Dobry bait.
Aha czyli idąc Twoją logikę jak napiszę film w uniwersum w którym gwałty są ok, to mogę gwałcić. Będę "przemawiał językiem świata który wykreowałem". Andrzej Sapkowski napisał bardzo dobre ksiażki, ale to nie zmienia faktu, że jest bucem.
To odpowiem tak. Liczbę sobie wstawcie zależnie od hejtujących komentarz. -Tyś, siwy huncwocie, nadal kiepski w rachunkach - syknęła Fryga. - Znowu trzeba ci pomóc liczyć? Ty jesteś jeden, nas jest trójka. Znaczy, nas jest więcej. - Was jest trójka - powiódł po nich wzrokiem - a ja jestem jeden. Ale wcale nie jest was więcej. To taki matematyczny paradoks i wyjątek od reguły. - Znaczy, że jak? - Znaczy, sp***alajcie stąd w podskokach. Póki jeszcze jesteście zdolni do podskoków.
Gość ma ból dupy bo kiedyś ubił (tak myślał) dobry interes sprzedając licencję a sama gra chyba się nawet nie pojawiła. Potem CD Projekt przejął markę i prawa i całość eksplodowała. Gość ogarnął że jednak w sumie wyszedł na frajera sprzedając prawa za jednorazową gażę i furczy. Sam siebie to pewnie widzi jak następnego Kinga, ale to że jego książki na zachodzie nie miały praktycznie zbytu, a dzięki grze wpada mu większa kasa z tytułu ich sprzedaży to już udaje że nie widzi. Bo przecież o to ma kolejny ból dupy, że jakaś tam gra wypromowała jego książki bardziej niż on sam kiedykolwiek dał radę.
sapkowski jest nie tylko bucem, ale też idiotą (a nie cynicznym inteligentem), zaprzepaścił fortunę którą mógł zbić na książkach i grze na własne życzenie, a do tego zachowuje się jakby to była wszyskich innych. a cytat anona z sezonu burz jest słaby w cholerę. zresztą jak cała książka ale +35 to widzę że na kfejku można być upośledzonym w stopniu ciężkim, wystarczy napisać "ksionszka jest originał i nic jej nie pszebije, gra nie dorasta do pient!" i już przygłupy klaszczą nogami. Wiedźmin 3 jest w każdym aspekcie lepszy od którejkolwiek książki sapka (opowiadań nie wliczam), są lepsze dylematy moralne, lepszy rozwój postaci, które mają więcej głębi (żadna postać w książce nie poruszyła mnie tak jak historia Barona) nie ma kretyńskich samobójów strzelanych sobie przez bohaterów (yennefer podkładająca się vilgefortzowi pod nóż, genialna strategia), a także lepszy humor. A pod względem porównań względem medium, W3 to swoisty Tolkien gier komputerowych, całkiem nowe standardy, coś, na czym reszta twórców przez lata będzie się wzorować. A pięcioksiąg spośród innych powieści fantasy aż tak się nie wyróżnia. Jest całkiem przyjemną lekturą, nawet bardzo dobrą (jeśli patrzymy tylko na pierwsze 3 książki), ale nie oszukujmy się, arcydzieło to to nie jest z pewnością.
edytowano: 8 lat temuWiedźmin 3 lepszy od książki... buhahaha. Toś mnie ubawił. Niebo pomyliło ci się z gwiazdami odbitymi od powierzchni stawu. To tylko wizualizacja , podana na tacy jak tanie porno i operująca powierzchownym językiem gry który zawsze prowadzi do tego samego - walki i zdobywania questów. Z racji swojej funkcji rozrywkowej gra zawsze będzie miała ten sam prymitywny target daleki od beletrystyki, która jest wyzwaniem intelektualnym i może ją tylko naśladować ową ikoniczną powierzchownością. Zreszta jeżeli góral zrobi oscypek a jakiś ceper, mleczarz z Radomia udoskonali formułę. Doda cynamonu, cukru i zrobi pyszny torcik oscypkowy to już nie będzie oryginał tylko podróba nawet jeżeli dla pozbawionych gustu smaczniejsza bo z cukrem. Geniusze z CD projektu jak tak tworzą super dylematy moralne lepsze od prozy sapka niech wymyślą zupełnie nowe uniwersum i postacie. Zobaczymy jak im pójdzie sprzedaż gry.
Akurat sam jestem jednym z tych gości którzy czytali Wiedźmina ponad 10 lat temu, szanuję to dzieło jak malo którego innego przedstawiciela fikcji. Niemniej jednak dla mnie oryginalny wiedźmin był przede wszystkim opowieścią o twardym facecie który (mimo że jak najbardziej, mógłby) w czasach rozszalałej podłości i skur@@syństwa stara się zachować godność i szacunek do siebie, a jednocześnie jest bogatą wiarygodną postacią ( w sumie mój główny argument przeciw grze nawet - to już nie jest ten sam Geralt kiedy gracz ma możliwość wyboru, ale mniejsza o to... ). Konsekwentnie więc : dorobek i twórczość Sapka szanuję, ale nie podoba mi się i będę krytykował to jak bardzo zachowanie autora nieraz odbiega od przedstawianych w jego książkach wartości - za które przecież właśnie wielu ludzi szanuje tak Geralta jak i Sapkowskiego. A co do samych memów to wiele z nich jest tanich i świadczących o braku znajomości tematu jak np. Ten krytykujący 'zbieranie ziół po lasach'.
Pomijając wiedźminowe hipstersto - czytałem zanim to było modne (jak mniemam stara, dobra NowaFantastyka) - i ogólny ton wyższości (serio, poczucie wyższości wynikające z przeczytania książki przed kimś innym) nie zmienia faktu że Sapkowski od zawsze był egocentrykiem (te wszystkie spotkania z fanami kiedy NF wydało kompletną sagę a Andrzej się nie pofatygował bo - "nie miał czasu dla motłochu") i bucem, teraz w dodatku spotęgowanym przez bardzo kiepskie, jak na finansistę z wykształcenia, wyczucie rynku. Nikt nie twierdzi że pisał źle, pisał solidnie, dokładnie i dosadnie, chociaż momentalnie zbytnio rozchodził się po swoich tekstach. Szacunek dla dzieła, owszem. Szacunek dla autora? Moim zdaniem nie zasłużył, bo pisarz to nie tylko ktoś kto spłodził utwór. Pisarz to ojciec/matka swojego dzieła.
no przekonamy się wkrótce bo pojawi się Cyberpunk 2077 :) (choc w sumie to nie oni wymyslili swiat chyba). Hopie napitoliłeś sie tyle no i co . Prawda jest taka że lepsze jest to co więcej ludzi kupi. kogo obchodzi że taki inteligent jak ty woli przeczytać książkę jak na ciebie jednego przypada 10 osób które wolą grę no to pytanie co ma w takim razie większą wartość użytkową ? po drugie osoby kupujące gre płacą za nią 150 zł( teraz ok 80) i bawią się nią ok 100h. książkę (wszystkie tomy) można przelecieć w 30. znowu więc za mniejsza kasę bawimy się 3 razy dłużej ponowie pytanie co ma więc większą wartość. Co do tego że bez wiedzmina ksiązki nie bylo by gry , niby fakt, ale pytanie ile egzemplarzy książki się sprzedało ? a ile gry ? co jest wiec lepsze ?
@korinogaro Przez gry właśnie kupiłem wszystkie siedem tomów jego książek o Wiedźminie.
czej anonek czy ty mi właśnie chcesz udowodnić że książki fantasy są medium nieskończenie bardziej dojrzałym od gier? czy nie siedziałeś za długo bez czapki na słońcu? może nie zauważyłeś ale gry RPG nie koncentrują się wokół walki i zdobywania questów, a wokół ODGRYWANIA ROLI, i opowiedzenia pewnej historii. widać że nie byłeś na tyle inteligentny żeby w ogóle ogarnąć że gra ma coś więcej do przekazania niż szlachtowanie potworków. mój boże, poziom zadufania w sobie i wyższości jest tutaj tak wysoki, że nawet sapek by pokraśniał z zazdrości. jeszcze stwierdzenie że jak ktoś lubi gry jest pozbawiony gustu... nieźle odleciałeś
nie wiem za co masz minusy anonimie, dobrze napisales. Ja Spkpwskego znalam prywatnie w latach 90 i mimo ze Wiedzmina bardzo lubie, to juz autora i jego inne ksiazki srednio bo ma sporo za uszami z tym Pozrazal do siebie nawet kolegow po fachu, mimo ze srodowisko poskich pisarzy fantasy od samego poczatku to nie bylo to co na zachodzie. To byli ludzie roznych zawodow, ktorzy interesowali sie fantastyka i w rzeczywistosci poslkiego pseudokapitalizmu psrovowali cos sami napisac i nawet to wydali. To byli znajomi z netu, z grup dyskusyjnych, z realu, cos jak dzis jeszcze jest na forach fandomowych, ale duzo mniej. To byla grupa mniej lub wiecej bliskich znajomych, odwiedzajacych sie, zaprszajacych sie na imieniny, spotkania przejazdami, spedzajacy czas w swim gronie na zjazdach i konwentach, ktore byly jakze inne niz komercha zachodnia. Dzis to w wiekszosci przeszlosc, wylruszyli sie, nie pisza, pisza solo, nie maja czasu na spotkania, a Sapkowski dawno sie odizolowal. Nie jest dobodusznym Papcoem Chmielem czy sympatyczna Kossakowska, ktorzy spotkaliby sie z fanami i bez nadecia cos opowiedzieli czy odpowiadali na pytania. Moze jest glupi i introwertykiem, ale przesadza z odrzuceniem prob przywdziania maski i usmiechania sie do tlumow. Nie jest tak genialny i tak bogaty by naprawdep ozwolic sobie na uwazanie, a ja was i tak mam w dupie, bo jestem wielki i juz. Takim podejsciem juz parokrotnie zobaczyl, ze traci punkty. Zyczemu jak najlepiej, niech dozyje swoich dni wygodnie z kasa na spokojne podstawowe zycie, ale chcialabym tez, zeby przynajmniej nie szczekal na czytelnikow, graczy oraz zeby przestal sie oganiac od tego wiedzmina, ktorego nie lubi i popelnil jeszcze z rozumu kilka ksiazek i bez pomyslow typu a zrobie cos na zlosc fanom, bo tak.
15 obrazek - watermark hajsowników ;P
@zabojczykruk kogo? taksówkarzy? Oo
Sapek to buc, który nie potrafi docenić sukcesu.
@Gorn211 co zabawne, nie potrafi docenić nawet własnego sukcesu.
To, że Geralt zbiera zioła na łące nie kłóci się z tym, że jest pogromcą (według obrazków podgromcą) potworów. Wiedźmini znali podstawy jakieś alchemii to oczywiście skądś musieli składniki brać. A to, że ktoś jest bezpłodny nie oznacza, że nie może uprawiać seksu. Reszta obrazków jest spoko. A swoją drogą dobrze, że Netflix zmienił ten słaby opis serialowego wiedźmina.
edytowano: 8 lat temuStary pijaczyna i cham. Przez z Pandżejem
Nikt? PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA PODGROMCA
Ale o co chodzi? W dość oczywisty sposób znajduje się poniżej nadgromcy i śródgromcy
Lol to, że jesteś bezpłodny nie oznacza, że ktoś ci obciął kutanga
@LazyPower To znaczy, że nie musi stosować gumek :) A immunitet zapewnia mu odp0rość na syfilisa.
edytowano: 8 lat temu@LazyPower @Franklin Jakbym miała kutanga, była bezpłodna i odporna na syfy, jak wiedźmin to też bym ruchała wszystko co popadnie xD
Co ma chędozenie do płodności ??? Rozumiem ze wg autora nie da sie uprawiać seksu jak sie jest bezpłodnym?
@martaanajla "Pozostałości" katolickie - seks tylko w celach rozpłodowych ?
jebać wiedźmina i każda stuleje która da mi -. Widac ze rodzina sie do was nie przyznaje wiedzminozjeby. Gra o typowym januszu który zamiast passata ma konia
No hej co tam?
sapkowski na kwejku widze
A ja byłem w Biedronce.
Marik1234? To ty?
jakbym był bezpłodny, odporny na choroby, silny w c**j, znał magię, umiał robić mieczem i wyglądał tak jak żerwant to też bym chędożył co popadnie.
to by dopiero było życie
Bo widzicie, każdy wiedźmin ma tak na prawdę 3 miecze ...
Kobiety też maja 3 miecze? 0_o
@pawel-kaczmarek a były kobiety wiedzmini ?
@romeck Ciri?
@pawel-kaczmarek Ciri nie jest wiedźminem