Nie wiem, dlaczego ludzie tak się tym jarają. Ja się na tym strasznie wynudziłam, nic się nie dzieje. Uważam, że to jedna z nudniejszych animacji Ghibli. "Spirited Away" było nieporównywalnie lepsze.
No ja nie mówię, że to było złe, np. koci autobus mi się bardzo podobał, po prostu nie rozumiem tego wielkiego szału, np. u mnie w mieście jest sklep z maskotkami Totoro i innymi gadżetami z tego filmu, pełno koszulek z nadrukami z Totoro. Z innych produkcji Ghibli nie ma nic, a szkoda. TheFabianSociety, polecam Spirited Away, obejrzyj, tam dopiero jest klimat :D
@Vix88 Zgodzę się - bardzo ładna, nastrojowa animacja, ale fabuły w zasadzie brak - ot, była dziewczynka, był Totoro, stali na przystanku, pojechali kotobusem, koniec bajki. Bardzo ładnie zrobione, ale zabrakło jakiegoś kierunku, celu. Spirited Away była nie tylko piękną animacją, świat był ze trzy razy bogatszy niż w Totoro, ale miała też trzymającą w napięciu, piękną opowieść!
@Vix88@sharpy O ile zgodzę się, że Spirited Away było lepsze, to nie dziwi mnie, że Totoro jest bardziej rozpoznawalny, ze względu na mocno specyficzny wygląd, który może być umieszczany na zabawkach (bóg bez twarzy też jest dosyć charakterystyczny, ale nie nadaje się na gadżety).
Co do fabuły: pomijąc fanowskie teorie o zaświatach, film dość duży nacisk kładzie na sytuację rodzinną, a konkretnie na hospitalizowaną matkę i wpływ tego na dzieci, jeżeli poczytać o Miyazakim, widać dość wyraźne wątki autobiograficzne (nawet gruźlica była w obu przypadkach (choć u matki Miyazakiego, nie była płucna)).
Sharpy, mister155, dokładnie tak! Spirited Away i Mononoke-Hime były epickie, najlepsze.
O wątkach autobiograficznych wiem, ale sam ten fakt nie sprawia, że film nagle nabierze głębi czy stanie się porywający. Pomimo ładnej animacji i ciekawych motywów pojedynczych (motyw stworzeń Totoro, motyw kociobusa) nie było tam puenty, sedna. Sharpy dobrze rozwinął moją myśl. :)
"Mój sąsiad Totoro" miał być niejako zupełnym przeciwieństwem "Grobowca świetlików", który to studio wypuściło w podobnym okresie. Stąd też właściwie brak fabuły - miało być lekko, kolorowo, zabawnie i tak było, więc film swój cel osiągnął.
@SzymonIvy Tak. Sklep mieści się w Poznaniu na ul. św. Marcin 26, a tutaj link: https://www.facebook.com/kikpoznan/?fref=ts (można napisać na PW i bez problemu wysyłają).
Nie wiem, dlaczego ludzie tak się tym jarają. Ja się na tym strasznie wynudziłam, nic się nie dzieje. Uważam, że to jedna z nudniejszych animacji Ghibli. "Spirited Away" było nieporównywalnie lepsze.
@Vix88 ja się na Chińskich bajkach nie znam, ale mnie się podobało.
Spoko, nie każdemu musi się podobać to co mnie, ale to jest raczej coś klimatycznego, ale w taki sposób że albo się to lubi albo nie
No ja nie mówię, że to było złe, np. koci autobus mi się bardzo podobał, po prostu nie rozumiem tego wielkiego szału, np. u mnie w mieście jest sklep z maskotkami Totoro i innymi gadżetami z tego filmu, pełno koszulek z nadrukami z Totoro. Z innych produkcji Ghibli nie ma nic, a szkoda. TheFabianSociety, polecam Spirited Away, obejrzyj, tam dopiero jest klimat :D
@Vix88 Zgodzę się - bardzo ładna, nastrojowa animacja, ale fabuły w zasadzie brak - ot, była dziewczynka, był Totoro, stali na przystanku, pojechali kotobusem, koniec bajki. Bardzo ładnie zrobione, ale zabrakło jakiegoś kierunku, celu. Spirited Away była nie tylko piękną animacją, świat był ze trzy razy bogatszy niż w Totoro, ale miała też trzymającą w napięciu, piękną opowieść!
@Vix88 Też tak uważam. Spirited Away i Mononoke-Hime dla mnie rządzą i dzielą.
@Vix88 @sharpy O ile zgodzę się, że Spirited Away było lepsze, to nie dziwi mnie, że Totoro jest bardziej rozpoznawalny, ze względu na mocno specyficzny wygląd, który może być umieszczany na zabawkach (bóg bez twarzy też jest dosyć charakterystyczny, ale nie nadaje się na gadżety). Co do fabuły: pomijąc fanowskie teorie o zaświatach, film dość duży nacisk kładzie na sytuację rodzinną, a konkretnie na hospitalizowaną matkę i wpływ tego na dzieci, jeżeli poczytać o Miyazakim, widać dość wyraźne wątki autobiograficzne (nawet gruźlica była w obu przypadkach (choć u matki Miyazakiego, nie była płucna)).
Sharpy, mister155, dokładnie tak! Spirited Away i Mononoke-Hime były epickie, najlepsze. O wątkach autobiograficznych wiem, ale sam ten fakt nie sprawia, że film nagle nabierze głębi czy stanie się porywający. Pomimo ładnej animacji i ciekawych motywów pojedynczych (motyw stworzeń Totoro, motyw kociobusa) nie było tam puenty, sedna. Sharpy dobrze rozwinął moją myśl. :)
"Mój sąsiad Totoro" miał być niejako zupełnym przeciwieństwem "Grobowca świetlików", który to studio wypuściło w podobnym okresie. Stąd też właściwie brak fabuły - miało być lekko, kolorowo, zabawnie i tak było, więc film swój cel osiągnął.
Yup, upewniłam się - oba filmy miały swoją premierę w 1988 roku.
@Vix88 Mieszkasz w Polsce? Pytam bo ciekawi mnie gdzie ten sklep
@SzymonIvy Tak. Sklep mieści się w Poznaniu na ul. św. Marcin 26, a tutaj link: https://www.facebook.com/kikpoznan/?fref=ts (można napisać na PW i bez problemu wysyłają).
@Vix88 wielkie dzięki !!!
@SzymonIvy Nie ma sprawy :D
Co ja tu robię
@Tomek Rówiński uuuuu
@Tomek Rówiński @Chomik1992 Co Ty tutaj robiiiiiiisz?
@Tomek Rówiński uuuuu