Teresa Lim postanowiła nieco bardziej zaangażować się w uwiecznianie widoczków ze swojej podróży niż przeciętny użytkownik telefonu czy aparatu. Zawsze jest uzbrojona w kolorową mulinę i igłę, aby mogła wyhaftować swoje wspomnienia. I wcale nie chodzi tu o haft chodnikowy po sobotniej przygodzie! Przejdź do artykułu
Najlepsze komentarze: